Ruszyła budowa centrum przesiadkowego w Wadowicach. Będzie gotowe za rok [ZDJĘCIA]

W Wadowicach za rok oddane zostaną do użytku po przebudowie okolice dworców: kolejowego i autobusowego. Obie inwestycje są tak naprawdę ze sobą połączone. Chodzi o projekt stworzenia w tym mieście zintegrowanego transportu miejskiego, budowę węzła przesiadkowego. Na parkingach będzie można na cały dzień pozostawić auta i rowery, by pociągiem lub autobusem dostać się do szkoły lub pracy w Krakowie czy też Bielsku-Białej. Można będzie też łączyć przejazdy koleją i autobusem.

Nie bez znaczenia jest też fakt, że z obu modernizowanych dworcowych obiektów można po ok. 20-minutowym spacerze dotrzeć na wadowicki rynek, wprost do słynnej papieskiej bazyliki, a po drodze zjeść w jednej z wielu kawiarni kremówkę

mówi Rafał Mazurczak, właściciel lokalnej agencji turystycznej.

Firma Probud, z którą Urząd Miejski w Wadowicach podpisał umowę na zaprojektowanie i przebudowę autobusowego dworca, ruszyła już z pracami. Pokazała też wizualizację projektu. Do tej pory był to po zwykły, prostu betonowy plac z przystankami i malutką, blaszaną poczekalnią. Nie była to na pewno wizytówka tego miasta.

Za około rok to miejsce będzie wyglądać tak, jak na wizualizacji

- obiecuje Bartosz Kaliński, burmistrz Wadowic.

Rozpoczęliśmy od dawna oczekiwaną przebudowę dworca autobusowego w Wadowicach. Długo trwało projektowanie i uzyskiwanie wymaganych pozwoleń, ale w końcu dopięliśmy swego. Prace rozpoczęły się od wygradzania placu budowy i rozbiórki starej kostki brukowej - wyjaśniał kilka dni temu.

W ramach inwestycji o łącznej wartości ponad 12 milionów złotych powstanie tutaj dwupoziomowy parking. Na dole znajdą się stanowiska dla autobusów i rowerów, a na górze parking dla około 70 samochodów osobowych, z licznikiem miejsc wolnych. Obok powstanie nowy dwupiętrowy budynek, który zostanie połączony z parkingami i będzie stanowił zaplecze dworca. Powstanie również zatoka parkingowa.

Nowy dworzec planujemy oddać do użytku pod koniec 2022 roku - zapowiadają przedstawiciele wykonawcy inwestycji.

Tuż przy placu budowy znajduje się wadowicka obwodnica. Po drugiej stronie tej drogi też trwa remont dworca. Tym razem kolejowego, który gmina kilka lat temu przejęła na własność od PKP.

Koszt prac wyniesie ok. 9,7 milionów złotych, z czego ponad połowa pochodzi z dotacji unijnej, pozyskanej z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego na lata 2014-2020.

Wykonawca inwestycji, firma budowlana ze Skawiny, do końca października przyszłego roku ma przeprowadzić kompleksową modernizację dworca, począwszy od przebudowy i adaptacji nieczynnego budynku oraz jego rozbudowy o część dydaktyczno-edukacyjną, a skończywszy na kompleksowym wyposażeniu i zagospodarowaniu terenów wokół obiektu.

Zakres prac jest gigantyczny, ponieważ powierzchnia użytkowa ma blisko 1500 metrów kw. Do zagospodarowania są aż cztery kondygnacje (piwnica, parter, piętro i poddasze). Dworzec kolejowy wpisywać się ma stylem i formą w historię ziemi Wadowickiej z czasów Galicji. Dlatego też fasada istniejącego budynku pozostanie w większości bez zmian.

Na piętrze budynku zaplanowano nowoczesne centrum konferencyjne. W miejscu po barakach oraz toaletach znajdą się m.in.: szatnie i sanitariaty. Wnętrze gmachu, na każdej z kondygnacji, zostanie podzielone na strefy, w których każda spełniać będzie swoją określoną funkcję. Na parterze pozostanie część gastronomiczna: sala restauracyjna, taras i kawiarnie.

Przejście z „galicyjskiego” do nowoczesnego obiektu prowadzić będzie przeszklonym korytarzem.

Te plany na pewno ucieszą turystów, ale część mieszkańców miasta zadaje pytania, na które lokalne władze jeszcze nie znalazły odpowiedzi.

Nowy dworzec się przyda, ale pod warunkiem, że pociągów będzie jeździć tu więcej, a w umowach z przewoźnikami autobusowymi będzie obowiązek wystawiania aktualnych rozkładów oraz nakaz ich przestrzegania. Do tej pory są z tym problemy

- narzeka Maciej Targosz z Wadowic.