Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Beskid Andrychów z Pucharem Polski w Wadowicach, po wygranej w Białce nad Tempem, po rzutach karnych!

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Fot. Mateusz Malczyk/Beskid Andrychów
Beskid Andrychów po pięciu latach znów triumfował w Pucharze Polski wadowickiego podokręgu. Lider IV ligi w grupie zachodniej pokonał w Białce miejscowe Tempo, liderujące klasę niżej, bo w okręgówce. Zwycięzcę wyłoniły dopiero rzuty karne. Zakończyły się także pucharowe zmagania w Chrzanowskiem natomiast w Oświęcimskiem pucharowy finał zaplanowano po jesiennych ligowych zmaganiach. Zgodnie z nowym regulaminem, mistrzowie podokręgów awansują bezpośrednio do 1/8 finału na szczeblu wojewódzkim. Tam mecze rozegrane zostaną już wiosną 2021.

Andrychowianie byli w roli faworyta, ale nie musieli sobie radzić bez „żądeł”, czyli Kamila Karcza (kartki) i Artura Różyckiego, Dariusza Kapery i Miłosza Węglarza (kontuzje).

Andrychowianie prowadzili grę, ale pierwsza kontra gospodarzy dała im rzut rożny. Po dośrodkowaniu z niego w wykonaniu Jana Woźnego do siatki trafił Paweł Mentel.

- W zamieszaniu w polu karnym powalony został nasz bramkarz, Tomasz Kupczak, więc chłopcy czekali, że sędzia odgwiżdże faul, a rywale wcisnęli piłkę do siatki – tłumaczy Maciej Mrowiec, trener Beskidu.

Jeszcze przed przerwą do remisu doprowadził Patryk Koim, trafiając z najbliższej odległości, a wcześniej z rzutu wolnego poszło dośrodkowanie z rzutu wolnego.

Tuż po przerwie trafił Budka, ale miejscowi nie dali za wygraną. Po wyrzucie z autu do remisu doprowadził Michał Gruca.

- Pierwsza połowa toczyła się pod nasze dyktando. Po zmianie stron na boisku było dużo chaosu. Gospodarze grali prostymi środkami. Piłka często była poza boiskiem i właśnie po wyrzutach z autu rywale szukali swoich szans. Chłopcy wiedzieli, że na specyficznym boisku w Białce gra się trudno i jest ono autem miejscowych. Nie liczyło się zatem piękno, tylko efekt końcowy – uważa trener Mrowiec.

Bohaterem rzutów karnych był Tomasz Kupczak, który obronił trzy „jedenastki”. Przy pierwszych dwóch wyczuł intencję strzelców, odbijając piłki mierzone tuż przy słupku. Andrychowianie zmarnowali tylko jedną, ale mając komfort dwubramkowej zaliczki. Gdyby Patryk Koim nie spudłował, karne skończyłyby się po trzech seriach. Jednak miejscowi rozpoczęli czwartą serię, ale znów spudłowali.

Puchar Polski w Małopolsce po nowemu

Tegoroczna edycja rozgrywek o Puchar Polski rozgrywana jest po nowemu. Nie ma już półfinału i finału w regionie, czyli zachodniej Małopolsce. Mistrzowie podokręgów awansują na szczebel wojewódzki, a na nim zmagania rozpoczną się wiosną, od 1/8 finału. To dlatego MZPN zobligował wszystkie podokręgi, aby rywalizację w nich zamknąć w rundzie jesiennej. Zestaw par zostanie ustalony poprzez losowanie. MZPN ogłosi jego termin, zapraszając przedstawicieli klubów do udziału w losowaniu.

Tempo Białka – Beskid Andrychów 2:2 (1:1), rzuty karne: 0:2

Bramki: 1:0 Mentel 12, 1:1 Koim 39, 1:2 Budka 48, 2:2 Gruca 70.

Tempo: Nowak – Gruca, Ł. Rupa, Mentel (46 Zawada), Pena (75 Madziała) – Marek, Woźny, Piwowarczyk, Sapoń – M. Balcer, Sajczuk (61 Basiura).

Beskid: Kupczak - Groń, Tylek, Łozniak, Moskała - Koim, Sobala, Kasiński, Kaczmarczyk, Kołodziej (77 Mizera) - Budka.

Sędziował: Michał Bobrek (Wadowice). Mecz bez kartek.**Widzów:** 250.

Finał PP, Chrzanów:

Ciężkowianka Jaworzno – MKS Trzebinia 1:3 (0:2)
Bramki:
0:1 Sochacki 15, 0:2 Marszałek 30, 1:2 Pisoda 61, 1:3 Marszałek 86.

Finał, PP Oświęcim: Hejnał Kęty – LKS Rajsko – 14 listopada 2020.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto