Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Władze Andrychowa muszą tłumaczyć się z planów zgazowywania odpadów. Nie wszystkim się to podoba

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Andrychów. Tu planowana jest innowacyjna inwestycja
Andrychów. Tu planowana jest innowacyjna inwestycja Bogumił Storch
W Andrychowie chcą zbudować zakład termicznej utylizacji odpadów komunalnych, czyli coś jak spalarnię, ale której efektem jest pozyskanie gazu. Chodzi o nowoczesną instalacje pozyskiwania metanu i wodoru m.in. z odpadów komunalnych i plastiku, w sąsiedztwie zrekultywowanego wysypiska śmieci. Burmistrz Tomasz Żak chwali się zdobyciem "tajnego" patentu na nowatorską technologię a mieszkańcy pytają, czy przypadkiem nie porywa się z motyką na słońce.

Władze małopolskiego Andrychowa szykują się do budowy zakładu zgazowywania odpadów. Inwestycja, zdaniem lokalnych władz, innowacyjna nawet na europejską skalę, planowana jest przez Urząd Miejski na działkach przy ulicy Biała Droga, w rejonie starego i zamkniętego kilka lat temu wysypiska, przy ulicy Strefowej. Projekt zakłada budowę hali rozładunku odpadów i sortowni z instalacją rozdrabniania oraz hali suszarni osadów.

Do piątku (9 września 20220) w budynku magistratu mieszkańcy mogą składać swoje uwagi, co do tego pomysłu. A tych może być wiele. Alicja Studniarz, andrychowska radna, złożyła już wiosną tego roku wniosek formalny o przeprowadzenie referendum wśród mieszkańców. Wniosek nie został jednak poddany pod głosowanie a wątpliwości mieszkańców nadal jest sporo.

Przeciwnicy tego pomysłu zebrali się w andrychowskim Miejskim Domu Kultury. Przyszli też na nie urzędnicy z magistratu. I musieli się nasłuchać wielu nieprzyjemnych uwag...

Burmistrz chyba traci poczucie rzeczywistości. Co chwilę wymyśla nowe inwestycje i brakuje na nie pieniędzy, a już są w planach kolejne - rzucił ktoś z tłumu zebranych.

Wielu mieszkańców podziela tę opinię. Tym bardziej, że koszt nowoczesnej gazowni odpadów to kwota rzędu... 330 mln zł. Nawet największe miasto nie mogłoby sobie pozwolić na taki wydatek.

Mamy niedokończone rewitalizację Pańskiej Góry, podobnie niedokończone plany remontu pałacu i ciągle słyszymy, że miasto nie ma tyle środków w budżecie. To po co jeszcze planować kolejne? - pyta Adam Szarek z Andrychowa.

Z kolei mieszkańcy ulicy Batorego i właściciele gruntów, które znajdują się położonych w pobliżu planowanej lokalizacji tej inwestycji, obawiają, że taka inwestycja stanie się kłopotliwa, bo zaniży wartość ich nieruchomości.

Wszystko, co najgorsze, lokalizujecie na niej i w jej sąsiedztwie. Proszę mi teraz popatrzeć w oczy i wytłumaczyć, dlaczego panowie robicie za mnie dziada, zabierając mi to, czego dorobili się moi przodkowie? Bo moje grunty staną się teraz bezwartościowe! – mówiła ze łzami w oczach jedna z mieszkanek, podczas spotkania z urzędnikami w domu kultury.

Co na to burmistrz Andrychowa Tomasz Żak, nazywany w mieście "ojcem" tego pomysłu? Na razie o konkretach nie chce mówić.

Nie mogliśmy pokazywać technologii, która nas interesuje. To było związane z tym, że mieliśmy podpisane europejskie umowy poufności z właścicielem patentów - tłumaczy.

Obiecuje jednak, że na tej inwestycji mieszkańcy skorzystają.

– Każdy, kto będzie nam przywoził paliwo alternatywne do tej instalacji, będzie płacił za jego utylizację. A my nie będziemy musieli płacić za węgiel czy gaz – zapewnia.

Powstanie planowanej instalacji umożliwi ustabilizowanie opłat za śmieci, ciepło, a nawet ścieki na co najmniej 10 lat. Będzie w nim bowiem wykorzystywane paliwo alternatywne powstałe ze specjalnie rozdrobnionych odpadów zmieszanych oraz wysuszonego osadu ściekowego. Wytworzony w procesie ich zgazowania gaz syntezowy zostanie zaś użyty do produkcji energii cieplnej i elektrycznej - wylicza.

Nie wszystkich to przekonuje.
Radni Andrychowa: Alicja Studniarz i Krzysztof Kubień boją się, że taki zakład to mrzonka i tak naprawdę nigdy nie powstanie. Sugerują wręcz, że to tylko zasłoną dymna, by zmienić przeznaczenie działek. Rzeczywiście, jak ustaliliśmy, obecnie jest to teren produkcyjny. Po wprowadzeniu zmian w planie zagospodarowania, a taki są planowane przez magistrat, można będzie na nim umieścić np. „przedsięwzięcia służące optymalizacji gospodarki odpadowej".

– Burmistrz na piśmie powinien zagwarantować, że jeśli gmina nie pozyska pieniędzy na budowę zakładu zgazowania, to działki, na których miał on powstać nie zostaną sprzedane prywatnemu przedsiębiorcy - uważa radna Studniarz.

Wkrótce rajcy mają głosować na tymi zmianami a burmistrz ma w Radzie większość.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Władze Andrychowa muszą tłumaczyć się z planów zgazowywania odpadów. Nie wszystkim się to podoba - Gazeta Krakowska

Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto