Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bohaterski strażak za udział w akcji w Stryszowie dostał awans i pochwały. Doszło tam do podwójnego morderstwa

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Kadet Młocek (po prawej) zaslużył na awans na stopień starszego strażaka.
Kadet Młocek (po prawej) zaslużył na awans na stopień starszego strażaka. Centralna Szkoła Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie
Krzysztof Młocek, kadet ze szkoły pożarniczej w Częstochowie, został wysłany w delegację do Wadowic. Tu spisał się, podczas swojej pierwszej w życiu akcji, na tyle dzielnie, że zasłużył na awans i pochwały od przełożonych. Gdyby nie on płonący dom wyleciałby w powietrze, razem z pozostałymi strażakami i rannym mężczyzną. Dopiero potem okazało się, że pożar został wywołany, by ukryć zbrodnię. Sprawcy zamordowali tam dwie osoby a trzecia ocalała cudem.

Chodzi o głośną sprawę morderstwa rodzeństwa w Stryszowie i pożar, którym sprawcy chcieli zatuszować zbrodnię

5 grudnia 2021 r. policja otrzymała informację o pożarze budynku mieszkalnego w Stryszowie i ewentualnych osobach uwięzionych wewnątrz budynku. Na miejsce skierowano służby ratownicze. W akcji gaśniczej brali udział zarówno strażacy PSP, jak i druhowie z lokalnych jednostek OSP.

W pomieszczeniach budynku znaleziono ciała dwóch osób: 53-letniego mężczyzny oraz jego 58-letniej szwagierki. 33-letni mężczyzna, syn kobiety, z poparzeniami, ale również z obrażeniami zadanymi ostrym narzędziem, trafił do szpitala.

Wśród strażaków, którzy jako pierwsi dotarli na miejsce zdarzenia był Krzysztof Młocek, kadet Centralnej Szkoły Pożarniczej w Częstochowie, oddelegowany nieco wcześniej czasowo do służby w zawodowej Straży Pożarnej w Wadowicach. To absolwent Zespołu Szkół Nr 2 im. św. Jadwigi Królowej w Andrychowie, pochodzący z Sułkowic, który od 2019 r. szkoli się właśnie w Częstochowie.

Mimo, że było to praktycznie jego pierwsza w życia akcja ratownicza to, zdaniem przełożonych, kadet Młocek wyróżnił się ofiarną postawą

Udało mu się ocalić życie jednej z trzech przebywających tam osób. Mężczyzna, który przeżył stał się potem kluczowym świadkiem w sprawie i wskazał sprawców zbrodni. To, że zachował życie, zawdzięcza właśnie kadetowi Młockowi. Strażak wyniósł w ostatniej chwili z płonącego domu butlę z gazem. Gdyby nie on, wszystko wyleciałoby w powietrze.

W trakcie prowadzenia działań ratowniczo-gaśniczych też m. in. udzielał kwalifikowanej pierwszej pomocy wcześniej ewakuowanym z płonącego budynku oraz wyniósł butlę z gazem propan-butan. Jego postawa zasługuje na szczególne uznanie, tym bardziej że zdarzenie miało miejsce podczas pełnienia przez kadeta Krzysztofa Młocka pierwszej służby w podziale bojowym w JRG Wadowice

informuje biuro prasowe Centralnej Szkoła PSP w Częstochowie.

O wszystkim dowódcy strażaków z Częstochowy dowiedzieli się dopiero w styczniu, gdy na ręce komendanta Centralnej Szkoły PSP w Częstochowie, bryg. Piotra Placka, wpłynął list pochwalny od bryg. Wojciecha Grzybczyka, zastępcy Komendanta Powiatowego PSP w Wadowicach.

Skromny z charakteru kadet Młocek nie chciał się wcześniej nikomu chwalić swoim bohaterstwem. Sprawa jednak stała się głośna i na młodego strażaka spadły liczne zaszczyty. W tym awans na starszego strażaka:

Podczas apelu porannego bryg. Piotr Placek, komendant Centralnej Szkoły PSP w Częstochowie rozkazem nr 4/2021 z dnia 20 stycznia 2021 roku wręczył awans na stopień starszego strażaka kadetowi XXIII Turnusu Dziennego Studium Aspirantów PSP. Awans został przyznany za bohaterską postawę podczas prowadzonych działań ratowniczo–gaśniczych

iogłosiła CZ PSP w Częstochowie.

Okoliczności pożaru i zbrodni w Stryszowie

Po zakończeniu akcji gaśniczej prokurator z udziałem policjantów przeprowadził na miejscu oględziny miejsca zdarzenia i zwłok. Z ustaleń śledczych wynikało, że parę godzin przed pojawieniem się ognia, na posesji pojawiło się dwóch obcych mężczyzn, których działanie wywołało pożar oraz doprowadziło do śmierci przebywających w domu dwóch osób i obrażeń u trzeciej. Sprawa została wszczęta przez Prokuraturę Rejonową w Wadowicach właśnie pod tym kątem.

Sprawców wytypowano, ale zdołali uciec za granicę. Dzięki współpracy polskich i holenderskich policjantów udało się ich namierzyć oraz zatrzymać. Wkrótce staną przed sądem.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

FLESZ: Pierwsza pomoc przy wypadkach drogowych. To musisz wiedzieć!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto