Coś złego dzieje się w busach publicznej komunikacji w Wadowicach. Wczoraj postanowiliśmy sprawdzić, na ile zasadne są liczne ostatnio skargi pasażerów na jakość usług świadczonych przez firmę z Krakowa, której wożenie mieszkańców zleciła gmina. Część z nich dotyczyła m.in. chamskiego zachowania kierowców miejskiego busa.
W czasie zaledwie kilku minut jazdy z pl. Kościuszki pod dworzec PKP nasz reporter był świadkiem jednego gwałtownego hamowania, które ocaliło pieszych na pasach i kilku wiązanek inwektyw z ust kierowcy busa pod adresem: przechodniów, innych kierowców a nawet samych pasażerów. Na koniec i nasz reporter usłyszał, od niego, że ma „spadać”.
Skarg pasażerów na tę firmę jest sporo, ale docierają głównie do miejskich radnych, bo firmowa infolinia nie dość, że kosztuje prawie 3 zł za minutę połączenia, to i tak nie działa.
- Po minucie nabijania impulsów słyszymy tylko komunikat, że skrzynka z wiadomościami jest zapełniona i połączenie się urywa - rozkłada ręce Mirosław Sopiejak. Sprawdziliśmy. Tak też było wczoraj.
Czytaj więcej na www.gazetakrakowska.pl
WIDEO: Jak radzić sobie ze stresem w pracy?
Źródło: Dzień Dobry TVN, x-news
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?