Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wadowice: pozbierali śmieci teraz grozi im kara

Robert Szkutnik
Uczniowie, uczestnicy akcji legitymowani przez straż miejską
Uczniowie, uczestnicy akcji legitymowani przez straż miejską Fot.Robert Szkutnik
W Wadowicach nie milką echa społecznej akcji sprzątania miasta i gminy. Członkowie stowarzyszenia Inicjatywa Wolne Wadowice, którzy zorganizowali akację, są przesłuchiwani przez policję. Za zaśmiecenie wadowickiego rynku mogą dostać naganę i do 500 złotych grzywny. Będą musieli też zapłacić za wywóz śmieci.

Śmieciowy happening albo pikieta, jak określili to wydarzenie organizatorzy, odbył się pod koniec października. Członkowie i sympatycy Inicjatywy Wolne Wadowice posprzątali wówczas miasto. To co znaleźli w rowach, lasach i na ulicach, a było tego 20 worków odpadów, poza tym sprzęt rtv i opony, zanieśli przed drzwi urzędu miejskiego. Gdyż zdaniem protestujących to właśnie miejscy urzędnicy odpowiadają za zaśmiecone skwery, park i zbyt małą liczbę koszy na śmieci w mieście.

Protest jednak urzędnikom się nie spodobał. Uczestnicy akcji teraz, po kolei, są wzywani na komisariat. - Komenda Policji Powiatowej w Wadowicach prowadzi czynności wyjaśniające w tej sprawie. Ustala osoby, które brały udział w złożeniu worków ze śmieciami - potwierdza Elżbieta Goleniowska-Warchał, rzeczniczka policji.

Wezwania otrzymali członkowie IWW oraz sympatycy. W sumie 10 osób. Przesłuchiwani są również świadkowie akcji pod magistratem.

Rzecznik urzędu miasta twierdzi, że to nie było żadne sprzątnie miasta tylko jego zaśmiecanie, bo śmieci zostawiono przed drzwiami magistratu obok kosza. Zapłacili za to mieszkańcy miasta. Było to też działanie polityczne.

- Gmina ma ustawowy zakaz finansowania imprez politycznych organizowanych przez partie czy stowarzyszenia polityczne. Wobec tego nie może z pieniędzy podatników pokryć kosztów posprzątania rynku i wywozu śmieci. Te koszty powinien zapłacić organizator tej imprezy politycznej - mówi Stanisław Kotarba, rzecznik urzędu miasta w Wadowicach. Dodaje, że chodzi o kwotę około 300 złotych.

W powiecie wadowickim był już podobny przypadek. Na wysypisku śmieci w Zebrzydowicach założyciel Obywatelskiej Organizacji Strażniczej wysypał tam baloniki z hasłami. Protestował przeciwko decyzji prokuratury, która umorzyła śledztwo w sprawie nielegalnego wysypiska. Teraz komentuje.

- Oceniam akcję stowarzyszenia bardzo pozytywnie. takich ludzi nie powinno się ścigać i karać, bo to jest działanie edukacyjne i proekologiczne - mówi Jerzy Rojek z Kalwarii Zebrzydowskiej. Podobny pogląd wyraża Andrzej Mitura z krakowskiej Fundacji Wspierania Inicjatyw Ekologicznych.

- Dziwi nieprzychylność władz miasta. Koszt wywozu śmieci jest niższy niż ich posprzątania. Dziś rzadko kto chce coś robić społecznie. Powinno się tych ludzi popierać, aby zachęcić mieszkańców do sprzątania - wyjaśnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto