MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

W pożarze kamienicy w Gniewkowie zginął mężczyzna. "Nie chcę, by dzieci wróciły do tego miejsca"

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
W kamienicy w Gniewkowie pod koniec kwietnia wybuchł pożar, w którym zginął mężczyzna.
W kamienicy w Gniewkowie pod koniec kwietnia wybuchł pożar, w którym zginął mężczyzna. Dominik Fijałkowski
Matka z dwójką dzieci mieszkają w kamienicy w Gniewkowie. Niedawno w budynku wybuchł pożar i zginął mężczyzna. Kobieta już wcześniej zaczęła starać się o inne lokum. Ma nadzieję, że wyprowadzka wreszcie dojdzie do skutku.

W gminnej kamienicy w Gniewkowie (powiat inowrocławski) doszło do tragedii pod koniec kwietnia 2024 roku.

- Ogień pojawił się u sąsiada na 1. piętrze - opowiada jedna z mieszkanek. - Wszyscy z budynku musieliśmy się ewakuować. Gdy przyjechali strażacy, okazało się, że 80-letni samotny, niewidomy pan leży w swoim pokoju. Już nie żył.

Kamienica w Gniewkowie po tragicznym pożarze

Po pożarze prawie wszyscy najemcy wrócili do swoich mieszkań. W ciągu paru ostatnich lat w kamienicy wybuchły przynajmniej dwa inne pożary. Ludzie z okolicy mówią o fatum: w 2020 roku cudem wydobyto z płonącego domu prawie 90-letnią panią na wózku inwalidzkim, a w następnym pożarze zginęła jedna osoba.

Jedna z rodzin dostała inne mieszkanie od miasta. Nasza rozmówczyni też czeka na wyprowadzkę.

- Jeszcze zanim wybuchł w kwietniu pożar, starałam się o inne mieszkanie z zasobów gminy - przyznaje. - Mieszkam z dwójką dzieci na dwóch pokojach. Tymczasowo dzieci nie przebywają ze mną, ale one wrócą. Nie chcę jednak, żeby wróciły do tego pechowego miejsca. W pobliżu mieszka kilku lokatorów, nadużywających alkoholu, w tym jeden przykuty do łóżka. Kumple przynoszą mu piwa.

Kobieta chodzi do pracy. - Gdy dzieci podrosną, pewnie niekiedy będą zostawały same w domu - zaznacza. - Boję się myśleć, co się stanie, gdy wtedy na klatce zaczepi je jakiś podchmielony gość. To niebezpieczne tak samo, jak niebezpiecznie czujemy się, mieszkając w kamienicy, mającej przynajmniej kilkadziesiąt lat i w której wydarzyło się parę pożarów.

- Czekamy na oficjalną informację, dotyczącą tego, czy ogień doprowadził do naruszenia konstrukcji budynku i co dalej z nami, najemcami, się stanie - dopowiada pani.

Matka dwójki dzieci od ubiegłego roku czeka na zamianę mieszkania. - Nowa pani burmistrz Gniewkowa zna naszą sytuację. Kontaktowałam się z nią odnośnie interwencji w naszym temacie. Na razie cisza. Szkoda, bo nawet dzisiaj moglibyśmy się wyprowadzić.

Urząd Miasta zabiera głos

W Urzędzie Miejskim w Gniewkowie kojarzą kobietę. Mówią, że nie ma szans na błyskawiczną przeprowadzkę. Wszystko przez brak wolnych lokali gminnych.

- Na mieszkanie komunalne czekają obecnie 42 rodziny, natomiast na zamianę mieszkania liczy parę osób - informuje nas przedstawicielka tutejszego urzędu. - W przypadku wspomnianej pani chodzi o zamianę mieszkania. Lokale obecny i proponowany powinny posiadać zbliżone metraże.

Kobieta z dziećmi zajmują prawie 40-metrowe lokum, zatem pod nowym adresem mniej więcej taka sama powierzchnia powinna czekać na rodzinę.

- Nie dysponujemy takimi wolnymi mieszkaniami - kontynuuje pracownica urzędu. - Lokale zwalniają się najczęściej z przyczyn naturalnych, tzn. przeważnie po śmierci najemcy. Rzadko kiedy osoby z własnej woli się wyprowadzają. Na zamianę mieszkania trzeba zatem czekać latami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Oficjalne wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto