Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzeci bandyta poszukiwany

Redakcja
Na mokrej i śliskiej jezdni jadące z nadmierną prędkością auto rabusiów - renault uderzyło w jadącego prawidłowo opla astrę. Dwóch bandytów zostało chwilę później zatrzymanych, trzeci uciekł
Na mokrej i śliskiej jezdni jadące z nadmierną prędkością auto rabusiów - renault uderzyło w jadącego prawidłowo opla astrę. Dwóch bandytów zostało chwilę później zatrzymanych, trzeci uciekł KPP Myślenice
Policja szuka trzeciego rabusia, który włamał się do salonu gier w Mucharzu. Rabusie mieli broń. Po napadzie uciekali samochodem, którym zderzyli się z innym pojazdem. Świadkowie boją się zemsty.

Mimo że od tamtych wydarzeń mija tydzień, mieszkańcy gminy nadal nimi żyją. Nieczęsto bowiem się zdarza, żeby we wsi doszło do rabunku i policyjnego pościgu.

W piątek po południu (25.09) w Mucharzu na parkingu opodal restauracji Baracuda i stacji benzynowej zatrzymał się renault. Podróżujący nim trzej mężczyźni nie byli jednak zainteresowani jedzeniem, ale znajdującym się na tym samym placyku drewnianym barakiem z napisami: Casino Club, Black Jack, Hot Spot. Budynek był zamknięty, więc włamali się do niego i obrabowai znajdujące się tam automaty do gry.

Złodziei po skoku zauważył jednen z gości restauracji, który wszczął alarm. W pościg za bandytami ruszyły znajdujące się w lokalu gastronomicznym dwie kobiety i mężczyzna. Już w trakcie pogoni z samochodu zadzwonili na policję.

Nikt z tej trójki nie chce o zdarzeniu opowiadać. - Boimy się zemsty, bo jeden ze złoczyńców jest na wolności - mówi córka właścicielki restauracji. - Kucharz też nic nie powie - zaznacza.

Bandyci uciekali drogą krajową nr 52 w stronę Suchej Beskidzkiej, dlatego do akcji włączyli się policjanci z powiatu suskiego. Widząc, co się święci, rabusie skierowali się w stronę powiatu myślenickiego. Gnali tak szybko, że spowodowali wypadek. Na granicy Sułkowic i Harbutowic ich auto zderzyło się z prawidłowo jadącym oplem astrą. W wypadku ucierpiały trzy osoby z opla. Dwie z nich odwieziono do szpitala. Natomiast bandyci ze swojego samochodu wyszli cało i zaczęli uciekać dalej pieszo.

W tym czasie do pościgu włączyli się policjanci z komendy w Myślenicach.

- Jednego z mężczyzn złapano po krótkim pościgu w lesie, drugiego ujęto po kilku godzinach. Trzeci jest nadal poszukiwany - mówi Jerzy Utrata, szef Prokuratury Rejonowej w Wadowicach. Dodaje, że według szacunków właściciela obrabowanego lokalu skradziono 7,5 tys. zł, ale część łupu odzyskano. W pojeździe, który porzucili włamywacze, policja znalazła pistolet gazowy.

Zatrzymani to 30-latek bez stałego zameldowania oraz 38-letni mieszkaniec Brzezinki. Obaj są w policyjnym areszcie. Na podstawie zebranych dowodów funkcjonariusze policji potwierdzili, że obaj zatrzymani mają związek z kradzieżą oraz włamaniem do automatów do gier, w związku z tym prokuratura postawiła im już zarzuty włamania i rabunku.

Trwają poszukiwania trzeciego ze sprawców. Policja nie podaje szczegółów ze względu na śledztwo

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wypadek na Obwodnicy Trójmiasta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto