Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szokujące zdarzenie w Barwałdzie. Dom mógł pójść z dymem, bo ktoś podpalił trawę

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Pożar w Barwałdzie
Pożar w Barwałdzie OSP Barwałd Górny
Plaga wypalania traw to bardzo poważne zagrożenie. W ostatnią niedzielę w Barwałdzie Górnym (powiat wadowicki) z dymem mógł pójść dom razem z lasem, bo ktoś podpalił trawę. Kliknij w przycisk „zobacz galerię” i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.

Strażacy w powiecie wadowickim mają pełne ręce roboty odkąd zaczął się sezon wypalania traw. Ostatnio nie ma dnia, by strażacy nie byli wzywani do gaszenia podpalonych bezmyślnie pól. W tym tygodniu pożar ogarnął już m.in. łąki w Roczynach, Andrychowie, Targanicach i Radoczy.

W Barwałdzie Średnim mogło to skończyć się tragicznie. W niedzielę (13.03.2022) po godzinie 16. zaczęła się palić trawa na łące pomiędzy lasem a domem.

Zdaniem strażaków niewiele brakowało by doszło do tragedii.

Niewinne wypalanie trawy przerodziło się w zagrożenie dla budynków mieszkalnych oraz sąsiedniego lasu - twierdzą druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Wysokiej, którzy z kolegami z innych jednostek gasili ten pożar.

Kary za wypalanie traw

Cyklicznie na przełomie zimy i wiosny odnotowuje się w Polsce przypadki pożarów mających związek z nielegalnym procederem wypalania traw, trzcinowisk lub pozostałości po zeszłorocznych zbiorach. Praktyka ta zazwyczaj prowadzi do powstania zagrożeń dla życia i zdrowia człowieka, zwierząt, a także środowiska naturalnego. Palące się w niekontrolowany sposób suche pozostałości roślinne mogą stanowić poważne zagrożenie pożarowe, jeśli w pobliżu znajdują się lasy, budynki mieszkalne lub gospodarcze albo zakłady przemysłowe. Unoszący się dym może również spowodować zagrożenie na drodze, wynikające z nagłego ograniczenia widoczności uczestnikom ruchu.

Ryzyko, jakie niesie ze sobą wypalanie traw na łąkach i nieużytkach rolnych, jest ogromne. Nieuwaga, nagła zmiana kierunku wiatru lub niekorzystne ukształtowanie terenu mogą spowodować groźny. Ofiarami ognia lub dymu mogą być nie tylko ludzie ale też dziko żyjące zwierzęta, a ziemia na "wypaleniskach" staje się jałowa.

Proceder ten jest niezgodny z prawem, grożą za niego wysokie mandaty nawet do 5 tys. zł oraz cofnięcie dopłat wypłacanych przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

Policja „z urzędu” reaguje w takich sytuacjach. Sprawca przestępstwa, sprowadzający zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do dziesięciu lat. W przypadku śmierci człowieka lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu wielu osób, sprawca podlegać będzie karze pozbawienia wolności od lat dwóch do dwunastu

przypomina aspirant Agnieszka Petek, oficer prasowy wadowickiej policji.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

FLESZ - Kontrole na budowach

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Szokujące zdarzenie w Barwałdzie. Dom mógł pójść z dymem, bo ktoś podpalił trawę - Gazeta Krakowska

Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto