Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skutki powodzi sprzed roku: mieszkańcy nadal walczą o swoje

Grzegorz Spisak
Michał Gracjasz, soltys Rokowa, na zniszczonym przez powódź moście. Nie ma pieniędzy na jego odbudowę
Michał Gracjasz, soltys Rokowa, na zniszczonym przez powódź moście. Nie ma pieniędzy na jego odbudowę fot. Grzegorz Spisak
Poszkodowani przez wielką majową wodę z 2010 roku próbują wrócić do normalnego życia, ale urzędnicy nie starają się im pomóc.

Rok po powodzi mieszkańcy Zaskawia i Rokowa koło Wadowic wciąż nie mogą wyjść na prostą. Teren dwóch sołect zamieszkałych przez ponad 700 osób był wówczas najbardziej poszkodowany w powiecie. Nadal widać skutki tamtej katastrofy.

Zobacz także: Zamęczył kota, jest na wolności

Sołtys Rokowa Michał Gracjasz jednym tchem wymienia nazwiska mieszkańców Rokowa i Zaskawia, którzy mieli zalane pola i domy. Najbardziej boli go, że gmina Wadowice nie uporała się jeszcze z naprawą mostu pomiędzy wsiami, który znacznie skracał drogę do miasta.

- Most na Kleczance stał zaledwie dwa lata. Przez tę przeprawę dzieci miały skrót na przystanek autobusowy - mówi Michał Gracjasz. - Z rozmów z miejskimi urzędnikami wynika, że nie ma szans na jego odbudowę. Kleczanka podmyła fundamenty. Cała konstrukcja jest mocno przychylona. Po moście można na własne ryzyko przejść, ale samochód już nie przejedzie - mówi.

Ze spraw, które udało się załatwić, to zaledwie podniesienie uszkodzonego powodzią wału o... pół metra. Wieś walczyła o to cztery lata i dopiero powódź spowodowała, że udało się to zrealizować. Jednak dzisiaj wieś nie może liczyć na nowy most. Urzędnicy wycenili budowę przeprawy przez Kleczankę na ponad pół miliona złotych.

Małgorzata Radoń z przejęciem opowiada o chwili, gdy woda przerwała wał.

- Pech chciał, że woda popłynęła prosto na mój dom, potem na sąsiadów. Ogród był całkiem zalany i pełna piwnica wody. Kilka miesięcy czekaliśmy, aż wszystko wyschnie - relacjonuje.

Mariana Markielowskiego z Zaskawia martwi wciąż nieuregulowana Kleczanka. Pozornie niegroźny potok tylko w ubiegłym roku wylał czterokrotnie.

- Ujście Kleczanki do Skawy jest nieprawidłowe - podkreśla Markielowski - Podczas powodzi woda ze Skawy cofa się w górę rzeki - dodaje. Jest przekonany, że jeszcze niejednokrotnie rzeka sprawi kłopot.

Codziennie rano najświeższe informacje prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto