Ścieżki rowerowe w Wadowicach. Nie ma i raczej szybko nie będzie

- Jeśli po trasie oznaczonej jako droga dla rowerów może jechać tir, to co to za ścieżka do rekreacji? Przecież tam nie można jechać z dzieckiem, które pedałuje na małym rowerku - mówi Marta Malczyk z Wadowic.
Samorząd miasta przekonuje, że jednak w kwestii budowy ścieżek rowerowych coś robi.

- Gmina Wadowice zaplanowała w budżecie na rok 2014 r. kwotę 300 tys. zł na projekt i częściowe przygotowanie terenu pod budowę trasy rowerowej między zaporami I etap. Jest szansa, że Małopolska w latach 2014-2020 pozyska ze środków unijnych ok. 25 mln euro na budowę tras rowerowych. Nasza gmina będzie starała się o pozyskanie tych środków - wyjaśnia Stanisław Kotarba, rzecznik magistratu.

Te same obietnice słychać od lat. Na nich się kończy. Budowy m.in. ścieżki z Wadowic do zapory w Świnnej domagali się cykliści podczas ubiegłorocznego protestu. Petycję w tej sprawie zaniesiono do ratusza.
- Największym problemem dla mnie jako reprezentanta wnioskodawców jest fakt, że w gminie po prostu nie mam partnera do rozmowy o jakichkolwiek aspektach tej sprawy- mówi Marcin Gładysz, inicjator budowy ścieżek i organizator pikiety. Dodaje, że gmina niedawno straciła szansę 500 tys. złotych środków zewnętrznych na ścieżki, bo wniosek UM przepadł w urzędzie marszałkowskim. Był źle przygotowany.