Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przez pandemię bieda w Wadowicach. Kupcy plajtują, mają problemy [ZOBACZ ZDJĘCIA]

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Pandemia w Wadowicach. Trudny czas dla przedsiębiorców.
Pandemia w Wadowicach. Trudny czas dla przedsiębiorców. Bogumił Storch
W Wadowicach padają kolejne sklepy i punktu usługowe. Kraty lub zabite deskami i dyktami witryny, to widoczny efekt pandemii koronawirusa w tym mieście.

To coraz częstszy widok w rejonie wadowickiego rynku oraz ul. Zatorskiej i Krakowskiej, czyli głównych traktach handlowych Wadowic. Od połowy marca pozamykana jest tutaj duża część sklepów, kawiarni i punktów usługowych. Już wiadomo, że część z nich na pewno nie wznowi działalności.

Obrazki z miasta

Kioskarz z punktu na rogu ul. Zatorskiej przybija dyktę do szyby kiosku a jego pomocnik wynosi ze środka resztki towaru.

A nie ma pan już krzyżówek i Gościa Niedzielnego?

- pyta kioskarza pani Zofia, emerytka.
- Nie da rady szanowna pani. To już koniec. Zamykam kiosk już na stałe - odpowiada zdumionej klientce mężczyzna. - Tylko koszta rosną a zysków nie ma - dodaje.

Takich, zabitych dyktą, z karteczką "zamknięte do odwołania" sklepów i sklepików w Wadowicach od początku pandemii przybywa. O śladach ich byłej działalności świadczą jedynie już pozostawione szyldy.

- Już wcześniej było źle, ale jakoś trwaliśmy, bo nie wybudowano w mieście dużej galerii handlowej, więc jakiś tam ruch mimo wszystko był.

Od 1,5 miesiąca, kiedy rząd kazał nam zamknąć sklep wszystko padło.

Nie wiem czy uda mi się to przeczekać dzięki oszczędnościom bo te przecież topnieją jak nie zarabiam. Po wakacjach może mnie już nie być stać na wznowienie działalności - przyznaje inny z przedsiębiorców.

W nieco lepszej sytuacji są restauratorzy, do niedawna najlepiej prosperujący przedsiębiorcy w ścisłym centrum Wadowic, głównie dzięki turystom z całego świata, zwiedzającym rodzinne miasto JP II a przy okazji przepłacający za kremówki w okolicznych restauracjach.
Teraz zarówno one, jak i fast foody karmią ludzie tylko „na dowóz” a kelnerzy musieli przekwalifikować się w dostawców.

Nie zawsze wystarcza to jednak, żeby opłacić wysoki czynsz za lokal w kamienicy przy rynku i zapłacić pensje wszystkim pracownikom.
- Byliśmy w desperacji. Zorganizowaliśmy się więc, podnieśliśmy raban, wysłaliśmy oświadczenia do lokalnych mediów – przyznaje jeden z restauratorów.

W Wadowicach są 102 firm wynajmujące od gminy pomieszczenia i grunty na swoją działalność. Przed pandemią miesięcznie wpływało z tego tytułu do kasy gminy 115 tys. zł.

Po apelach władze miasta zdecydowały się na obniżenie czynszu za najem. W przypadku nielicznych jest to ulga w postaci aż 99 proc. czynszu, w pozostałych: 50 proc.

Od nas lokale takie wynajmuje „Galicjanka”, „Finezze Italiane”, Witold Hardek czy też Tomasz Lasek, prowadzący bar na PKP. Zgodnie z umowami łącznie te cztery podmioty płacą do budżetu gminy miesięcznie 31 762 złotych netto, a za kwiecień i maj zapłacą tylko jeden procent wartości swojego czynszu

wyjaśnia Bartosz Kaliński, burmistrz Wadowic.

Pozostali najemcy i dzierżawców za kwiecień i maj będą mieli obniżony czynsz o połowę. Ponadto w magistracie zdecydowano, że przedsiębiorcy będą mogli się starać o zmniejszenie opłat za odpady komunalne, jeśli ponieśli straty z powody pandemii koronawirusa i zmniejszyli ilość oddawanych odpadów.

Ci spośród wadowickich przedsiębiorców, którzy zdecydowali się nadal walczyć o przetrwanie mogą starać się o preferencyjne pożyczki i dofinansowania w Powiatowym Urzędzie Pracy, na przykład na pokrycie części kosztów wynagrodzeń pracowników.
- Każdego dnia do naszego Urzędu wpływa bardzo duża liczba wniosków. Dokładamy wszelkich starań, aby je rozpatrzyć w jak najkrótszym czasie zapewnia Małgorzata Chowaniec, dyrektor PUP w Wadowicach.

To może jednak nie zatrzymać fali bankructw.

Najgorsze, że nie wiadomo jak długo będziemy czekać na odmrożenie gospodarki. W swoim zakładzie zatrudniam trzy osoby. Za miesiąc nie będę miał dla nich na pensje i będzie trzeba zwolnić tych ludzi, to będzie tragedia i dla mnie i dla nich a nie ma pewności, że dopłatę z urzędu dostanę

mówi jeden z lokalnych przedsiębiorców z branży usługowej.

Koronawirus w Małopolsce [MAPA KORONAWIRUSA]

Kliknij w powiat aby zobaczyć szczegółowe dane

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto