MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Podręczniki kosztują majątek

Ewelina Sadko
Filip i Weronika Momot z Oświęcimia idą do drugiej klasy. Ich koleżanka Sandra Frączek dopiero zaczyna szkołę. Dzieci kupują piórniki.
Filip i Weronika Momot z Oświęcimia idą do drugiej klasy. Ich koleżanka Sandra Frączek dopiero zaczyna szkołę. Dzieci kupują piórniki. fot. Ewelina Sadko
Wyprawka do szkoły to nawet tysiąc złotych. Najdrożej jest w podstawówce, gdzie potrzeba najwięcej różnych przyborów. Taniej w liceum - tu choć nie ma mundurków.

Kiedy dzieci jeszcze beztrosko bawią się nad wodą i wyruszają na kolonie, ich rodzice ze szkolną listą zakupów i kalkulatorem już liczą wydatki na wrzesień. Wyprawka szkolna nie jest tanią sprawą - ceny za trampki, zeszyty, plecak, bloki, kredki, mundurki i przede wszystkim podręczniki niejednokrotnie sięgają tysiąca złotych na jedno dziecko. A co dopiero gdy w rodzinie pociech jest gromadka?

Podstawowy zestaw podręczników dla dziecka, które zaczyna szkołę podstawową, kosztuje około 300 złotych. Pakiet elementarza z ćwiczeniami, podręczniki do języka angielskiego i katechizm można kupić za blisko 100 złotych taniej, zamawiając przez internet prosto od wydawcy. Od kilku lat nie ma natomiast możliwości odkupienia książek od starszych roczników, bo są to jednorazowe wydania.

- To jakaś paranoja, żeby dzieci pisały w książkach, ćwiczeniach i jeszcze w zeszycie- mówi Magdalena Kozik z Oświęcimia, mama siedmioletniej Michaliny. - Jak ja chodziłam do szkoły, miałam książki po bracie starszym o osiem lat - mówi.

Wielu rodziców do wyprawki szkolnej musi dodatkowo doliczyć koszt mundurka szkolnego. Cena zależna jest od liczby jego elementów. Większość szkół zdecydowała się jedynie na jednakowe sweterki i białe koszulki, ale i tak trzeba się nastawić na kilkusetzłotowy wydatek.

- Za jedną bluzę zapłaciłam 60 zł, a muszę kupić przynajmniej dwie, żeby było na zmianę - mówi Joanna Nycz, która posyła dziecko do gimnazjum w Zaborzu.- Potrzebne są jeszcze trzy białe koszulki za 18 złotych każda i dwie pary ciemnych spodni, bo tylko takie mogą być, co daje łączny rachunek na około 400 złotych. I to jest tylko ubranie do szkoły. Gdzie i za co reszta? - pyta zrozpaczona matka.
Oprócz podręczników rodzice muszą zaopatrzyć swoje pociechy w przybory szkolne. Można je kupić niedrogo, jednak te najtańsze nie zawsze są dobrej jakości.

- Ja już się przekonałam, że to co tanie w rezultacie wychodzi najdrożej, bo w ubiegłym roku kupiłam synowi kredki, które co chwilę się łamały i w dodatku słabo pisały . Trzeba było kupić inne - mówi Anna Szczurek z Oświęcimia, mama dziewięcioletniego Oskara. - Teraz wolę dołożyć parę złotych i mieć gwarancję, że moje dziecko nie będzie się złościło, a ja razem z nim - dodaje.

Przybory plastyczne, takie jak bloki, kredki, długopisy najlepiej kupować w hurtowniach. W małych osiedlowych sklepikach jest najdrożej. Supermarkety wystartowały właśnie z wyprzedażami, więc warto i w nich się rozejrzeć. W Carrefourze w Oświęcimiu plecak szkolny można kupić nawet za 7 zł, choć przy tej cenie z jakością może być różnie. W Lotosie na os. Chemików najtańszy tornister jest za 59,99 zł, a najdroższy za prawie 200 zł.

Kosztowne okazują się też... piórniki. Te sprzedawane w zestawie z przyborami do rysowania i pisania nie zawsze przebijają cenowo puste sakiewki na długopisy. Najtańszy piórnik wypełniony po brzegi kosztuje 12 zł. Pusty - nawet 39 złotych.

- Bo to nie chodzi o materiał, gatunek, jakość zamków czy szwów, ale nadruki - tłumaczy Alicja Jarnota z Brzeszcz, której pociechy też chodzą do szkoły. - Dzieci wpadają w szał mody, więc wiadomo, że każda dziewczynka chce mieć na piórniku Hannę Montanę czy Justina Biebera, a chłopcy Spidermana. Za to niestety trzeba dodatkowo płacić - zauważa.

Wyprawka dla ucznia podstawówki kosztuje około tysiąca złotych (z ubezpieczeniem, komitetem, obuwiem, mundurkiem, przyborami). Taką kwotę trzeba poświęcić, jeśli się kupuje bez zbytniego oszczędzania, ale też nie szastając pieniędzmi. Nieco tańsza jest wyprawka gimnazjalisty, bo choć tu podręczniki są droższe, uczniowie nie potrzebują już tylu materiałów plastycznych.

Najtaniej jest w szkole średniej. - Plecak mam z ubiegłego roku, bo jest jeszcze całkiem w porządku - mówi Robert Urbańczyk, licealista z Oświęcimia. - Książek nie kupuję, bo skseruję sobie od kolegi, butów nie zmieniam, tylko kupię takie z białą podeszwą, żeby się w szkole nie czepiali, że rysuję podłogi. Wystarczy mi kilka zeszytów i długopis. Ołówek i linikę zawsze ktoś pożyczy - wylicza przedsiębiorczy młodzieniec.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto