IV LIGA. Niwa Niwa Wieś zagrała „na piątkę” przeciwko Beskidowi Andrychów, rywalowi z czołówki. ZDJĘCIA

Początek meczu należał do gości, którzy mieli kilka okazji do zdobycia goli. Już w 5 minucie Dawid Nagi przegrał pojedynek z Adrianem Drewnianym. Piłka szybko wróciła na przedpole nowowsian i z bliska uderzył lekko.

Wreszcie, po rzucie karnym, Daniel Budka dał prowadzenie andrychowianom.

Miejscowi nie załamali się takim rozwojem wypadków. Szybko objęli doprowadzili do remisu; po rzucie rożnym Krzysztofa Jurczaka, głową z linii bramkowej w dalszy róg uderzył Mariusz Piskorek.

Gospodarze złapali wiatr w plecy. Szybką akcję przeprowadził Jan Garlacz. Złamał akcję do środka, uderzył w bliższy róg, ale Kacper Zaremba był na posterunku.

Nowowsianie mieli jeszcze przed przerwą kilka rzutów rożnych, z których nic nie wynikało.

Mocne uderzenie Niwy po przerwie

Pierwsza akcja po wznowieniu gry dała miejscowym gola; Hamed Arfa kropnął zza pola karnego, a piłka, po odbiciu się od poprzeczki, wpadła do siatki.

Chwilę później, po akcji lewą stroną Jana Garlacza, pomocnik Niwy wygrał pojedynek z Kacprem Zarembą.

Kiedy Hamed Arfa trafił po raz drugi, wydawało się, że jest już po meczu. Goście wykorzystali karnego i wróciła w nich nadzieja, że można powalczyć choćby o punkt.

Szybko jednak z karnego odpowiedział Mariusz Piskorek, zaliczając swoje drugie trafienie.

- Nad stadionem w Nowej Wsi zaświeciło słońce dosłownie i w przenośni. Odnieśliśmy pierwsze wiosenne zwycięstwo nad rywalem z czołówki – podkreślił Mariusz Piskorek.

Andrychowianie pod koniec wykorzystali drugiego w tym meczu karnego, ale ich porażka stała się faktem.

- Przegraliśmy ten mecz przede wszystkim w sferze mentalnej. Nie da się chodzić po boisku, licząc, że rywal walczący o byt poprosi o najniższy wymiar kary. Nie rozumiem, jak mogliśmy dać sobie strzelić pięć goli przez drużynę, która dotąd ugrała jedynie siedem punktów, a mogła nam strzelić o kilka goli więcej. Mam nadzieję, że ten mecz czegoś moich zawodników nauczy – westchnął Tomasz Moskała, trener andrychowian.

NIWA NOWA WIEŚ – BESKID ANDRYCHÓW 5:3 (1:1)

Bramki: 0:1 Budka 31, karny, 1:1 Piskorek 38, 2:1 Arfa 46, 3:1 Garlacz 51, 4:1 Arfa 60, 4:2 Nagi 62 karny, 5:2 Piskorek 83 karny, 5:3 Nagi 87, karny.

NIWA: Drewniany – Kubeczko, Matejko, Jurczak, Rogala (62 Chrapek) – Garlacz, Stawowczyk (80 Balon), Ferreri, Miłoń (90+3 Ślosarczyk) – Piskorek (90 Pękala), Arfa (77 Oczko).

BESKID: Zaremba – Kaczmarczyk, Kapera, Kasiński, Nagi – Kołodziej, Raszka (58 Wróblewski), Mizera, Kasiński, Kramarz – Budka.

Sędziował: RAFAŁ GNUTEK (KRAKÓW). Żółte kartki: Rogala, Jurczak, Drewniany, Ferreri – Nagi, Zaremba. Widzów: 120.

Inne mecze 22. kolejki:

Kalwarianka – Barciczanka 1:2 (1:1); bramki: Handzlik 10 – Galara 23, Dziedzina 48.

MKS Trzebinia – LKS Jawiszowice 2:2 (0:1); bramki: Jampich 62, 76 (obie z karnych) – Ceglarz 21, Korczyk 90.

Poprad Muszyna – Termalica II 1:2 (0:2); bramki: Hutyria 56 - Nowakowski 23, 28

Glinik Gorlice – Wisła II Kraków 0:2 (0:0); bramki: Grau 76, Niewiadomski 90 karny.

Limanovia – Lubań Maniowy 1:1 (0:0); bramki: Kurczab 90+5 - Żarnowski 76

Unia Oświęcim – Orzeł Ryczów 0:0

Bochnia – Wolania Wola Rzędzińska 1:0 (0:0); bramka: Tabor 85.

Pauza: Watra Białka Tatrzańska.