Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Beskid Andrychów: klub ma prezesa

Jacek Żukowski
Piłkarze mogą teraz skupić się tylko i wyłącznie na grze, nie przejmując się sprawami formalnymi, bo od tego jest nowy zarząd
Piłkarze mogą teraz skupić się tylko i wyłącznie na grze, nie przejmując się sprawami formalnymi, bo od tego jest nowy zarząd Janek Hubrich
Beskid Andrychów z nowym prezesem. Adam Wiklik pokieruje przez najbliższe cztery lata andrychowskim klubem, który będzie mógł wreszcie normalnie działać.

Nowe władze Beskidu Andrychów znane były od ponad miesiąca, ale andrychowianie od dłuższego cza-su nie mieli prezesa. Od je-sieni, kiedy to z tej funkcji zrezygnował dotychczasowy sternik Fryderyk Walaszek. W pewnym momencie jego obowiązki pełnił Adam Wiklik, który wszedł też do nowego zarządu i właśnie jemu koledzy powierzyli najważniejsze stanowisko w klubie. Do tej pory był wiceprezesem.

Czytaj także: Paweł Kołodziej pracuje ciężko, ale inaczej niż Rocky

Pozostałymi członkami zarządu są: Piotr Mazgaj - wiceprezes do spraw organizacyjnych, Mirosław Kmieć - wiceprezes do spraw sportowych, Mieczysław Studniarz - wiceprezes do spraw finansowych i Wojciech Korbel. - Nikt się nie pojawił z zewnątrz, a więc wybieraliśmy ze swego grona - mówi Mirosław Kmieć. - Stanowisko prezesa jest raczej honorowe, a Adam Wiklik to osoba, która łączy, a nie dzieli. Zna bardzo dobrze wszystkie sprawy klubowe. Mamy specyficzny kierunek i sposób działania, wszystko opiera się na dobrej atmosferze i zaangażowaniu, a nie na pieniądzach. Zwykle jest tak że drużyny, które awansują do wyższej ligi mają większe premie meczowe, które u nas są pojęciem nieznanym. W minionym roku wiele rzeczy się popsuło. Z tych siedmiu lat które spędziłem w Andrychowie, tamten rok był najgorszy. Było wiele zastraszania, manipulacji i fałszu. Mam nadzieję, że ten okres jest już za nami.

Ze spraw ściśle sportowych trzeba odnotować niewiadomą w przypadku Sobali, który w dalszym ciągu jest testowany przez Podbeskidzie. Jego sprawa się przeciąga. Za 2-3 tygodnie wszystko będzie jasne. Póki co, w zespole jest dwóch nowych graczy: Góra i Kozioł, którzy przyszli z Podbeskidzia. Odeszli zaś: Felsch, Karcz, Ozimina i Siwek.

- Na razie mamy tylko ich - mówi szkoleniowiec. - Będziemy czekać, może się ktoś wykruszy z kadr zespołów z I, II i III ligi. Ciężko jest kogoś znaleźć, piłkarzy z klasy okręgowej czy A-klasy nie będziemy brać. Wiadomo, że będziemy chcieli kogoś pozyskać. Ale nie byle kogo - muszą przyjść piłkarze, którzy będą od razu do grania.

W sobotę andrychowianie zagrają z zespołem Młodej Ekstraklasy Cracovii w Krakowie, a za tydzień z Trzebinią. Na razie trenują w hali, korzystają z orlika w Andrychowie. Po zmianie miejskich władz, klub spotyka się z ich wyjątkową przychylnością, a szczególnie burmistrza Tomasza Żaka. Andrychowianie będą czekać jeszcze do końca miesiąca na to, by poznać wysokość miejskiej dotacji na działalność w tym roku.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Skatował go za kobietę

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto