Wycinka ponad 600 drzew na Czarnym Groniu w Rzykach Praciakach była nielegalna, a nowoczesny wyciąg narciarski wart 15 milionów złotych powstał tam bez pozwolenia na budowę.
Do Prokuratury Okręgowej w Krakowie wpłynął akt oskarżenia przeciwko Anicie R., inwestorce budowy ośrodka narciarskiego w Rzykach. Kłopoty będzie miał także były burmistrz Andrychowa Jan Pietras, który wydał pięć wadliwych decyzji na usunięcie drzew i zwolnienie inwestora z zapłaty 4 milionów złotych za ich nielegalną wycinkę. SKO nie rozumie, dlaczego były burmistrz bronił interesu inwestora.
Zobacz także: Zapora w 2013 roku. Wadowice i Kraków bezpieczne
- Dawno nie spotkaliśmy się z takim nagromadzeniem nieprawidłowości - mówi Grzegorz Bożek z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot Żywych z Bystrej, która monitoruje inwestycję na terenach górskich. - Zdumiewające jest to, że są klarowne procedury, jak wybudować wyciąg narciarski nie łamiąc prawa i dbając o środowisko. Mogą się zdarzyć uchybienia, ale w tym przypadku ich skala jest przytłaczająca. Będziemy się dalej przyglądać tej inwestycji. W konsekwencji naszych działań gmina Andrychów powinna odzyskać 4 miliony złotych.
Tomasz Andrejko, kierownik Ośrodka Narciarskiego na Czarnym Groniu, ma nadzieję, że kolejka linowa kiedyś posłuży narciarzom. - To najnowocześniejszy wyciąg w okolicy. Gotowy stoi od dwóch lat. Mimo kłopotów mam nadzieję, że inwestorom uda się zalegalizować ten obiekt. Przecież stok narciarski jest tutaj od zawsze. Korzysta z niego kilka tysięcy ludzi w ciągu roku - podkreśla kierownik.
Codziennie rano najświeższe informacje prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?