A wszystko dlatego, że Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Krakowie zwróciło do ponownego rozpoznania sprawę rzekomej wycinki i zniszczenia 94 drzew na os. Żwirki i Wigury w Andrychowie przez tamtejszą spółdzielnie mieszkaniową. Miało do niej dojść jesienią 2009 r. Wówczas po doniesieniu ekologów urząd wszczął postępowanie administracyjne, w którego efekcie burmistrz miasta nałożył na spółdzielnię karę w wysokości prawie 3,3 mln zł.
Tymczasem, jak zapewniają władze Andrychowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, o żadnej wycince i zniszczeniu nie może być mowy. Do zniszczeń doszło przez wichurę, a spółdzielnia usunęła tylko pnie i konary nadłamane przez wiatr.
Warto dodać, że w tej sprawie w czasie pierwszego postępowania administracyjnego przesłuchano już 39 osób. Lokatorzy złoszczą się, że muszą o drzewach opowiadać raz jeszcze. Zdarza się, że na wcześniejszym przesłuchaniu była już żona, a teraz zeznawać pójdzie mąż. W urzędzie tłumaczą, że nie da się pominąć nowej serii zeznań. - Trzymamy się litery prawa - podkreśla Ewa Rohde-Trojan, kierownik Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa w magistracie.
Gdyby potwierdziły się podejrzenia, że sprawcą masakry drzew jest spółdzielnia, kara zostanie nałożona ponownie. Zapłacą ją solidarnie wszyscy mieszkańcy spółdzielni.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?