Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Andrychów, Brzeszcze: strażnicy "polują" na piratów

Bogusław Kwiecień
Stanowisko do rejestracji prędkości przed jedną ze szkół
Stanowisko do rejestracji prędkości przed jedną ze szkół straż miejska w Andrychowie
W Andrychowie i Brzeszczach strażnicy miejscy przez jeden tydzień w miesiącu ustawiają fotoradar w wybranym punkcie i łapią kierowców, którzy przekraczają dozwoloną prędkość. Rocznie "zarabiają" tak do 120 tys. złotych. Zmotoryzowani twierdzą, że strażnicy w ten sposób chcą podreperować budżety gmin.

- Nie zależy nam na wpływach z mandatów, ale wyłącznie na bezpieczeństwie pieszych i kierowców - odpiera zarzuty komendant Straży Miejskiej w Andrychowie Jan Kajdas. Podkreśla, że w ubiegłych latach, przed wprowadzeniem obowiązku stałego oznakowania informującego o kontroli radarowej, andrychowscy strażnicy rocznie zbierali za mandaty od kierowców około 200 tysięcy złotych. Po zmianie przepisów wpływy spadły do 100-120 tysięcy.

W Brzeszczach, gdzie strażnicy także raz w miesiącu korzystają z wypożyczanego fotoradaru, kary zapłacone przez kierowców przyniosły w sumie w ubiegłym roku 100 tysięcy złotych.

Kierowcy przekonują, że strażnicy bywają złośliwi. - Ustawiają się z fotoradarami w miejscach, gdzie dozwolona prędkość wynosi do 40 kilometrów na godzinę. Na takich odcinkach czasami można się po prostu zapomnieć i łapie się nie tylko mandat, ale też punkty - mówi kierowca z Brzeszcz Tomasz Bojarski.

Komendant Tokarz odpiera zarzut, że chodzi o zastawianie pułapek na kierowców. Jak tłumaczy, miejsca, które wybierają, wyznaczane są w oparciu o statystyki groźnych zdarzeń drogowych i w konsultacji z Komendą Powiatową Policji w Oświęcimiu. Przyznaje, że na ulicy Bielskiej w Jawiszowicach-Kółku jest taki odcinek, gdzie obowiązuje ograniczenie do 40 kilometrów na godzinę, ale to ze względu na sąsiedztwo szkoły. W tym miejscu zlokalizowane są dodatkowo dwa przystanki autobusowe, z których korzystają właśnie dzieci, a do tego droga mocno opada w dół. Poza tym, jak dodaje, urządzenia nastawiane są z pewną tolerancją.

- W naszym przypadku jest to nawet 30 kilometrów na godzinę. Jesteśmy raczej nastawieni na łapanie piratów, a nie kierowców, którym przydarzy się przekroczenie prędkości o 10 czy 15 kilometrów - twierdzi Tokarz.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Andrychów, Brzeszcze: strażnicy "polują" na piratów - Wadowice Nasze Miasto

Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto