Znana jest już przyczyna interwencji strażaków w wadowickim Lidlu

Straż pożarna w ub. piątek, wieczorem interweniowała w odbudowywanym Lidlu w Wadowicach. Mogło tam dojść do groźnego pożaru. Wezwano strażaków, którzy szybko opanowali sytuację. Nikomu nic się nie stało.

Jak poinformował, Krzysztof Cieciak, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Wadowicach, przyczyną było zwarcie instalacji w nagrzewnicy, której używają budowlańcy do ogrzewania się w czasie pracy.

Potwierdza to sieć Lidl:
- W miniony piątek pracownik przebywający na budowie zauważył nieprawidłowe funkcjonowanie nagrzewnic, w związku z tym wezwał straż w celu wyeliminowania możliwości powstania ewentualnego zagrożenia. Nie była konieczna akcja gaśnicza - wyjaśniła Gazecie Krakowskiej Aleksandra Robaszkiewicz z biura prasowego Lidl Polska.

- Bezpieczeństwo jest dla nas priorytetem. Pod tym kątem szkolimy naszych pracowników oraz wykonawców. Zachowują oni uważność i sprawdzają każdy najmniejszy sygnał, aby mieć pewność, że standardy bezpieczeństwa są zachowane - zaznaczyła.

Na początku tego roku doszło w tym miejscu do pożaru. Wówczas trzeba było ewakuować klientów i pracowników. Duży sklep spłonął całkowicie. Nic z niego nie zostało. Zburzono zgliszcza i zaczęto odbudowę.

Sklep spłonął w godzinę

- Obecnie są prowadzone zaawansowane prace budowlane w celu ponownego otwarcia sklepu Lidl w Wadowicach. Nowy obiekt będzie większy i jeszcze bardziej nowoczesny. Ukończenie inwestycji planowane jest na początek 2020 roku. Nowy obiekt posiadać będzie konstrukcję żelbetową, szczególnie wytrzymałą i odporną na działanie wielu czynników - powiedziała Aleksandra Robaszkiewicz.

Dodatkowe polecane, które dajemy do tekstów interwencyjnych i newsów o wypadkach:

FLESZ - Umacnia się rynek pracownika. Oto zawody najbardziej pożądane

,embed.html