Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wciąż bez aktu oskarżenia w sprawie krwawego zdarzenia na Pańskiej Górze w Andrychowie. W sprawę zaangażowali się posłowie

Monika Pawłowska
Monika Pawłowska
Kto winny? Wciąż trwa śledztwo.
Kto winny? Wciąż trwa śledztwo. NaughtyRiders/Facebook
Prokuratura Rejonowa w Wadowicach nie zakończyła postępowania, a policja wciąż szuka świadków krwawego zdarzenia 22 listopada 2020 r. na Pańskiej Górze w Andrychowie, podczas którego 39-letni mieszkaniec Andrychowa ranił nożem 21-letniego motocyklistę. Burmistrz Andrychowa Tomasz Żak uznał, że sprawę rozjeżdżania parków i lasów przez użytkowników quadów i motocykli typu cross, może rozwiązać obowiązek rejestrowania tych pojazdów. O pomoc poprosił posłów z naszego regionu. Przed trzema dniami nadeszła odpowiedź z Ministerstwa Infrastruktury.

Kliknij w przycisk „zobacz galerię” i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.

Do szokujących scen doszło w niedzielę 22 listopada ub. roku na Pańskiej Górze w Andrychowie. Na leśnych ścieżkach obowiązuje tutaj całkowity zakaz poruszania się motocyklami i quadami, a mimo to 21-latek z Andrychowa wraz z ojciec postanowili pojeździć tam na terenowych motocyklach.

Spacerujący z psem 39-letni mieszkaniec Andrychowa, podczas sprzeczki z motocyklistami zranił nożem młodszego z nich. Nożownik został zatrzymany przez świadków zdarzenia i oddany w ręce policjantów, a ranny mężczyzna z obrażeniami ud i ręki trafił do szpitala w Wadowicach, gdzie przeszedł operację. Jeszcze z łóżka szpitalnego zapewniał w internecie, że nie sprowokował krewkiego napastnika.

Z kolei 39-letni spacerowicz przyznał się do ataku nożem, ale zeznał, że działał w obronie własnej, bo to motocykliści go napadli. Dwa dni później Prokuratura Rejonowa w Wadowicach zdecydowała o wypuszczeniu na wolność 39-latka bez zastosowania środków zapobiegawczych. Mężczyzna będzie w dalszym postępowaniu odpowiadał z tzw. „wolnej stopy”.

Motocyklista razem ze swoim ojcem jeździli po parkowych ścieżkach nielegalnie. Do wadowickiego sądu wpłynął już wniosek o ukaranie mężczyzn za nielegalna jazdę, za co grozi kara grzywny do 5 tys. zł.

Śledztwo w tej sprawie nadal trwa.

Słowo przeciwko słowu. Śledczy wciąż badają sprawę z Pańskiej Góry

Policja wciąż bada przebieg wydarzeń i szuka świadków tego zdarzenia, które ma dwie sprzeczne wersje. Co za tym idzie, nie ma aktu oskarżenia.

- To skomplikowana sprawa, jest jeszcze dużo czynności procesowych do wykonania

– mówi prokurator rejonowy Marta Łuczyńska z Prokuratury Rejonowej w Wadowicach. - Może w okolicach marca zakończymy postępowanie – dodaje.

Wadowicka policja prosi o zgłaszanie się świadków, którzy 22 listopada ub. roku przebywali w rejonie Pańskiej Góry lub pobliskich ogródków działkowych, oraz widzieli przebieg zdarzenia. Osoby posiadające taką wiedzę proszone są o zgłoszenie się telefonicznie do policjantów prowadzących sprawę na nr 47 832 72 26.

Zaniepokojony burmistrz Andrychowa prosi o pomoc posłów

Burmistrz Andrychowa Tomasz Żak domaga się zmiany przepisów, dotyczących korzystania z górskich i leśnych ścieżek przez jednośladowców, w tym zaostrzenia kar. O pomoc poprosił posłów z naszego regionu: Dorotę Niedzielę i Marka Sowę. Przed kilkoma dniami nadeszła odpowiedź z Ministerstwa Infrastruktury. Rafał Weber, sekretarz stanu w ministerstwie odpowiedział, że zgodnie z prawem o ruchu drogowym, obowiązkowi rejestracji i sprawdzenia stanu technicznego pojazdów podlegają również zarówno motocykle jak i quady. A to, że często zasłaniają tablice lub je ściągają do druga sprawa.

Strażnicy Leśni oraz funkcjonariusze Straży Parku mają uprawnienia do kontroli kierujących pojazdami, niestosującymi się do przepisów i znaków drogowych obowiązujących na terenie lasów. Mogą też kontrolować pojazdy niezarejestrowane. Za to grozi kara grzywny. Zdaniem Ministerstwa Infrastruktury problem nie leży w rejestracji pojazdów, ale łamania prawa zakazu wjazdów do lasu.

- Kluczowe powinno być skuteczne wykorzystanie dotychczasowych uprawnień właściwych służb i wynikające z tego dla popełniających wykroczenia poczucie nieuchronności kary, sprawy te jednak pozostają poza kompetencją Ministerstwa Infrastruktury

- czytamy w odpowiedzi Rafała Webera, sekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury na poselską interpelację

Odpowiedzią nie jest usatysfakcjonowany poseł Koalicji Obywatelskiej Marek Sowa.

- To moim zdaniem typowa spychoterapia, Ministerstwo Infrastruktury nie widzi problemu ani tematu, dlatego będę pisał do Ministerstwa Środowiska (Rolnictwa)

– wyznaje poseł Marek Sowa. - Nie kwestia wysokości kary jest ważna, tylko egzekwowalności i zmiany przepisów, w których nie ma mowy o korzystaniu choćby ze ścieżek rowerowych przez rolkarzy i poruszaniu się na chodnikach ludzi na hulajnogach elektrycznych - dodaje.

Straż leśna tak naprawdę nie ma szans zatrzymania nielegalnie szarżujących po lasach. Zwyczajnie ich nie ma czym dogonić.

FLESZ - Z sankami na stok

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto