W sąsiedztwie stacji benzynowej przy wadowickiej obwodnicy, na działce przy ul. Józefa Piłsudskiego, powstaje nowy gmach Komendy Powiatowej Policji. Stoją tu już dwa budynki, w tym trzykondygnacyjny biurowo-administracyjny o powierzchni blisko 3,4 tys. m. kw.
Budowle są już praktycznie dokończone a inwestycja powinna zostać oddana do użytku jeszcze w tym roku. Wtedy też nastąpi przeprowadzka wadowickich policjantów z ich dotychczasowej siedziby, z powojennej ciasnej kamienicy w centrum miasta, usytuowanej przy ul.Lwowskiej.
Problem polega na tym, że jedyna droga, którą radiowóz policji mógłby szybko dotrzeć z nowej komendy do centrum miasta, okazała się być prywatną własnością a jej właściciel... właśnie ją zagrodził. Obwodnicą dojazd do centrum zajmuje o wiele więcej czasu.
Około 100 metrowy odcinek wyłożony kostką, z wydzielonym chodnikiem a nawet progiem zwalniającym, to obecnie jedyna droga, która łączy oplatającą miasto obwodnicę z ulicą Sienkiewicza a ta prowadzi wprost do centrum miasta, w tym na rynek, do papieskiej bazyliki czy też do szpitala.
Droga leży na prywatnym terenie. Powstała po to, by dogodny dojazd z centrum mieli kierowcy jadący do stojącej stacji benzynowej. Przez lata korzystali z tej drogi jednak praktycznie wszyscy. Jakoś tak się utarło, że to publiczna trasa.
- Nic dziwnego, bo zamiast marnować i nawet pół godziny w korkach można było w kilka minut dostać się tędy z centrum na obwodnicę i jechać dalej w kierunku Oświęcimia lub Krakowa.
Zawsze tamtędy omijałem korki i nawet do głowy mi nie przyszło, że to teren prywatny
- dziwi się Wojciech Napiór, pracownik firmy kurierskiej.
W tym tygodniu przejazdu jednak już nie ma. Na drodze - łączniku z obu stron wjazdowych ustawiono barykady w postaci barierek, sznurka i stosów palet, przyciśniętych dużymi kamieniami.
Marek Zadora, właściciel spółki Zadoil, do której należy m.in. ta właśnie ulica tłumaczy, że musiał tak zrobić, bo wybudowana na
jego koszt trasa w ostatnim czasie ulegała coraz to większym uszkodzeniom.
Przedsiębiorca wyjaśnia, że po jego ulicy, przeznaczonej głównie dla samochodów osobowych zmierzających na stację paliw, zaczęły jeździć też nagminnie tiry, koparki i inny ciężki sprzęt. M.in. właśnie na budowę komendy.
To efekt kumulacji kilku drogowych remontów, które prowadzone są w Wadowicach. Z tego powodu zamknięte zostały na ponad rok główne trasy, w tym m.in. pobliska ul. Sienkiewicza.
Kierowcy, chcąc uniknąć kłopotliwych objazdów, korzystali więc jeszcze chętniej z drogi pana Marka niż było to do tej pory. Podobnie czyniły ekipy budowlane z ciężkim sprzętem. Zdaniem właściciela, prywatny łącznik nie jest przystosowany do przyjmowania takich obciążeń.
Marek Zadora obiecuje, że jak remonty i objazdy się skończą, to barykady na swojej drodze zniesie i będą mogli z niej korzystać inni kierowcy, w tym policyjne radiowozy, wyjeżdżające z nowej komendy.
Mieszkańcy uważają jednak, że taka sytuacja nie jest normalna.
- No to się wpakowali z tą nową komendą. Zanim policja wbije się na obwodnicę i patrol przejedzie do rynku upłynie długi czas. Nie mówiąc już o osiedlach.
To skandal i absurd zarazem! Czemu projektant nowej komendy o tym nie pomyślał wcześniej?
- grzmi Jarosław Nowak z Wadowic.
Niestety nie ma w tej chwili innego łącznika, którym radiowóz policji mógłby dostać się szybko do centrum miasta, jak właśnie po tej prywatnej drodze. Problem ten zauważyli też sami policjanci i - jak zapewniają, zrobili to już dużo wcześniej, zanim prywatny skrót zabarykadowano.
Komenda Powiatowa Policji w Wadowicach już jakiś czas temu wystąpiła oficjalnie do Urzędu Miejskiego w Wadowicach i Starostwa Powiatowego o wybudowanie dodatkowego łącznika z ulicą Sienkiewicza, takiego , który byłby drogą publiczną.
Problem w tym, że nową komendę od centrum miasta dzielą w większości puste działki a nie wszystkie to terenu miejskie. Najpierw miasto musiało odkupić część gruntów z rąk prywatnych, co oznaczało dodatkowe wydatki i często długotrwałe negocjacje. Nie każdy przecież właściciel grunty chciał go od razu sprzedać.
Wadowicki magistrat zapewnia jednak, że wszystkie formalności ma już z głowy i wybuduje ten łącznik. Prace mają ruszyć jeszcze w tym roku, choć nie wiadomo jeszcze dokładnie kiedy.
Policjanci z Wadowic mają wiec teraz tylko dwie możliwości: albo do tego czasu wstrzymać się z przeprowadzką albo liczyć na życzliwość pana Marka, właściciela drogi.
- Największe „zdobycze” PRL-u, czyli za czym kolejka ta stoi. ZDJĘCIA
- Powrót do czasów PRL. Woda z saturatora, milicja i "ogórki"
- TOP 8 najczęstszych przewinień w dobie koronawirusa
- TOP 20 miejsc, gdzie wybrać się na majówkę
- 1 maja w Olkuszu na archiwalnych zdjęciach
- "Mydło i powidło" na wolbromskim targu. Klientów nie brakuje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?