Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wadowice: Więzienie zasypane lawiną skarg

Bogumił Storch
Więźniowie skargi piszą...
Więźniowie skargi piszą... OISW Kraków
Treść skarg pisanych przez więźniów zaskakuje nawet strażników, którzy już niejedno w swojej pracy widzieli. Każdy taki list od osadzonego trzeba jednak rozpatrzyć z pełną powagą. Nawet jeśli osadzony przekonuje, że nie może siedzieć w celi bo nagle dostał klaustrofobii.

W ubiegłym roku osadzeni w wadowickim więzieniu złożyli 117 skarg. Pisali je często dla zabicia czasu. Skazani żalą się na zbyt skąpe lub za duże porcje jedzenia, na ciasnotę w celach i brak rozrywki

„Uprzejmie informuję, że nie mogę posiadać playstation, laptopa i telefonu komórkowego”. „W areszcie nie ma wystarczającej liczby warcabów, przez co nie możemy zorganizować turnieju” - skarżą się osadzeni w wadowickim więzieniu. Takich pism na biurko podpułkownika Marka Wrony, dyrektora miejscowego Zakładu Karnego, trafia znacznie więcej.

Są też tacy, którzy piszą po kilkaset skarg rocznie – często w tej samej sprawie do wielu instytucji. Najczęściej skargi dotyczą opieki zdrowotnej, warunków zakwaterowania czy postępowania funkcjonariuszy lub pracowników więziennictwa. Czasami uważają, że wiedzą lepiej niż lekarze, jakie leki powinni mieć zaordynowane lub zlecone badanie specjalistyczne. Twierdzą, że funkcjonariusze zbyt często ich kontrolują lub „trzaskają w nocy kratami”, że otrzymują zbyt chłodny lub zbyt ciepły posiłek. Pamiętam nawet jedną ze skarg, w której osadzony twierdził, że ma klaustrofobię i nie może przebywać w celi, w której są zamontowane kraty.

Kilka lat temu wszystkich przebił jednak pewien osadzony, który napisał, że dyrektor nie chce umożliwić mu zgłoszenia się przez internet do programu lotów w kosmos.

Piszą, bo mogą

Pisanie skarg jest podstawowym prawem każdego skazanego. Żaden funkcjonariusz służby więziennej nie może wpływać, naciskać na niego, by nie składał zażaleń. Stąd też więźniowie z ZK w Wadowicach piszą o swoich, często najdziwniejszych problemach.

W ubiegłym roku osadzeni w Zakładzie Karnym w Wadowicach napisali 117 skarg. Żadnej z nich ostatecznie nie uznano za zasadną.

- Z Wadowic, spośród skarg, zapamiętałem między innymi pismo więźnia o tym, że nie zezwolono mu na obnażenie się podczas spaceru. Osadzony nie chciał mieć na sobie górnej części garderoby, co jest do czerwca niezgodne z obowiązującym w więzieniu porządkiem. Twierdził, że jest gorąco, a taka sytuacja jest dla niego torturą - opowiada major Tomasz Wacławek, rzecznik prasowy Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Krakowie.

W więzieniach, które podlegają pod OISW, z blisko trzech tysięcy napisanych przez skazanych skarg tylko cztery uznano w 2015 r. za zasadne.

- Tak było na przykład, gdy wskutek zamieszania więzień nie dostał paczki żywnościowej, chociaż miał do tego prawo. Rozpatrzyliśmy pozytywnie też skargę więźnia, który nie chciał jeść serka homo. Był wegetarianinem, a w składzie produktu znalazł zwierzęcą żelatynę - mówi major Wacławek.

Częste są też skargi na niesmaczne posiłki, zbyt obfite lub zbyt niskokaloryczne, za gorące i za zimne. Litania pretensji jest też kierowana pod adresem strażników i współwięźniów, np., że kolega z celi... śmierdzi.


Mają żyłkę do interesu

W Wadowicach, ale też w więzieniach w całej Polsce, bardzo popularne wśród skazanych są ostatnio wnioski o dostarczenie do cel konsoli do gier playstation.

Odmawia im się, bo strażnicy tłumaczą, że można je przerobić tak, by obsługiwały pirackie oprogramowanie, a potem handlować nim ze współwięźniami.

Pensjonariusze zakładów karnych zaskarżają też decyzje o przeniesieniu ich do więzień o zaostrzonym rygorze, gdy dopuszczą się jakichś wykroczeń.

- W takich sytuacjach pisze się, że jest się niewinnym. W ten sposób gra się na zwłokę, żeby jak najdłużej pozostać w wygodniejszej celi - opowiada pan Marek, obecnie mieszkaniec podwadowickiej wsi, były więzień, recydywista.

Warto wiedzieć

Okręgowy Inspektorat Służby Więziennej z siedzibą w Krakowie obejmuje 11 zakładów karnych i aresztów śledczych, m.in. w Wadowicach i Trzebini.

Na podległym mu terenie, skarg pisanych przez więźniów, w ubiegłym roku było aż 2681. Tylko cztery z nich zostały uznane za zasadne.

Więzień listy pisze...

W całej Polsce dyrektorzy Zakładów Karnych są codziennie zarzucani skargami pisanymi przez więźniów. Co roku w całym kraju służba więzienna dostaje od osadzonych średnio po około 35 tysięcy skarg. Wielu autorów listów traktuje to jako sposób na walkę z nadmiarem wolnego czasu. Rekordzista napisał ich aż 310 w ciągu roku, czyli niemal codziennie jeden!

W Wadowicach więźniowie napisali w ubiegłym roku 117 skarg. Żadnej z nich dyrekcja nie uznała za zasadną. Pisma od osadzonych nie lądują jednak w koszu. Po wnikliwym rozpatrzeniu trafiają do opasłych segregatorów w biurze dyrekcji Zakładu Karnego. To na wypadek ewentualnych odwołań od decyzji i kolejnych skarg w tej samej sprawie, ale kierowanych już do innych instancji.

Skargi na skargi

Więźniowie składają skargi do różnych instytucji krajowych i międzynarodowych, nie tylko do Służby Więziennej. Skarżą się do Rzecznika Praw Obywatelskich, Ministerstwa Sprawiedliwości, sędziów penitencjarnych, Rzecznika Praw Dziecka, Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka itp. Składają pozwy sądowe o odszkodowania lub doniesienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Najczęściej jedną skargą zajmuje się kilku specjalistów z różnych dziedzin: od lekarzy, po kwatermistrzów, zajmujących się ochroną, sprawami penitencjarnymi czy odpowiedzialnymi za zatrudnienie lub transporty.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto