Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wadowice: kredytowa pułapka i system argentyński

Grzegorz Spisak
Andrzej Rzegotka dał się nabrać nieuczciwej firmie. Teraz chce ostrzec innych, którzy myślą o pożyczce
Andrzej Rzegotka dał się nabrać nieuczciwej firmie. Teraz chce ostrzec innych, którzy myślą o pożyczce fot. Grzegorz Spisak
Andrzej Rzegotka z Inwałdu potrzebował gotówki. Budowa domu stanęła w miejscu, a bank nie chciał dać kolejnego kredytu.

Czytaj także: Andrychów: strażacy uratowali życie mężczyźnie

Rzegotka znalazł ogłoszenie polskiej korporacji finansowej Skarbiec, która dawała kredyty bez żyrantów. Pojechał do Bielska-Białej, do najbliższego oddziału firmy. - Miła pani na początek chciała wiedzieć ile zarabiamy z żoną i zapewniła, że na pewno dostaniemy pożyczkę - mówi Rzegotka.

Rodzinie obiecano 50 tys. zł na 10 lat. Raty 560 zł miesięcznie. Po tygodniu, dzwoniąc do Bielska dowiedzieli się, że wszystko jest na dobrej drodze. Kredyt jest przyznany trzeba tylko... wpłacić 2,5 tys. zł. Bez tego Skarbiec nie będzie mógł przelać pieniędzy na ich konto.

- To była dla nas niespodzianka, ale obiecali, że jak tylko przywieziemy kasę, to od razu dostaniemy kredyt - mówi Brygida Rzegotka.

Ponownie pojechali do Bielska. Dostali zapewnienie, że w razie rezygnacji z kredytu wpłata będzie zwrócona do 14 dni. To ich uspokoiło. Podpisali umowę przedwstępną i zaczęły się kłopoty. Skarbiec zaczął odwlekać wypłatę pożyczki.

- Pewnego dnia dostaliśmy druki. Skarbiec zażądał od nas trzech poręczycieli, z których każdy zarabia co najmniej średnią krajową, albo zastaw hipoteczny - mówi Rzegotka.

Chcieli zrezygnować. Zapytali, kiedy dostaną z powrotem 2,5 tys. zł. Okazało się, że nigdy. Postanowili sprawdzić firmę w internecie. Dopiero wtedy odkryli co to znaczy "system argentyński". Portale społecznościowe aż huczą od informacji od innych klientów Skarbca z całego kraju, którzy czują się oszukani.

Sprawą zajmuje się Marek Wieroński, rzecznik praw konsumenta w Wadowicach. - To nie jest dokładnie system argentyński, ale proceder, który ma takie znamiona. Jest nadal niebezpieczny dla klientów, bo korporacja nie działa w oparciu o prawo bankowe - mówi Wieroński. System jest nielegalny w całej Europie, a w Polsce dopiero od 2003 r. Teraz wrócił w złagodzonej formie.

Podobnego zdania jest Joanna Maciąga, rzecznik w Oświęcimiu. Sposób działania Skarbca zna od podszewki. - Klient jest dezinformowany przed podjęciem decyzji.

Zwykle musi firmie przekazać tzw. wpłatę przygotowawczą, która wynosi 5 do 7 proc. pożyczki, a dopiero potem dowiaduje się o żyrantach - mówi rzecznik. Klient nie odzyskuje też opłaty przygotowawczej. Joanna Maciąga prowadzi już dwie sprawy dotyczące firmy Skarbiec.

PKF Skarbiec nie ma rzecznika prasowego, nie można też skontaktować się z prezesem, ani zarządem. Pracownicy rozsianych po Polsce oddziałów nie są upoważnieni do udzielania żadnych informacji ani wyjaśnień.

Codziennie rano najświeższe informacje prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Wszystko o Euro2012 na**www.drogadoeuro2012.pl**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto