Przed kilkunastoma dniami prasa ujawniła, że magistrat stawkę wywoławczą dzierżawy 1200 mkw. terenu w centrum miasta ustalił w 2004 r., na 0,11 zł za mkw. plus VAT. I mimo, że po uruchomieniu tu płatnego parkingu cenę dzierżawy podnoszono, to nigdy nie osiągnęła ona cen rynkowych.
Stanisław Kotarba, rzecznik Urzędu Miasta, twierdzi, że stawka była tak niska, bo gmina w istocie wydzierżawiła "silnie zanieczyszczoną i zarośniętą krzakami działkę (nieużytki zielone), na której wyrzucano śmieci i spożywano alkohol. Było to miejsce niebezpieczne dla mieszkańców".
Trudno się z tym zgodzić, bo opodal jest m.in. bazylika, a w bezpośrednim sąsiedztwie dwie szkoły i przychodnia dentystyczna. Jak mówią mieszkańcy, nigdy nie czuli się tam niebezpiecznie. - Przecież to jest i było centrum miasta - stwierdza Dariusz Kowalczyk.
Jak twierdzi Kotarba "stawka osiągnięta w drodze przetargu była zgodna z obowiązującymi stawkami dla tego typu terenu, jako zaplecze budowy" i wyjaśnia, że teraz gmina na tym zyskała i to potrójnie. Powstał, nakładem inwestora, parking za 400 tys. złotych, będący w połowie własnością gminy.
Po drugie, korzyścią są wpływy do budżetu, w wysokości ok. 6 tys. złotych miesięcznie, tj. po 5 złotych za metr plus VAT oraz podatki od nieruchomości. Po trzecie, powstały potrzebne miejsca parkingowe i poprawiła się estetyka.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?