To już czwarty dzień, kiedy w gminie nie jeżdżą śmieciarki. W środę, kiedy problem zaczął nabrzmiewać, wydział ochrony środowiska Urzędu Miejskiego w Wadowicach, własnymi siłami zaczął zbierać śmieci w workach do „dostawczaka” z najbardziej newralgicznych miejsc i czyści kontenery.
Jak przekonują urzędnicy, negocjacje trwają nieprzerwanie, Wydawało się, że w czwartek umowa zostanie podpisana. Niestety tak się nie stało.
- Konsorcjum firm MPGO Sp. z o. o. oraz PUK EMPOL Sp. z o. o., pomimo zaakceptowania przez gminę Wadowice warunków, jakie zostały określone przez konsorcjantów w ofercie, wycofało się z negocjacji. Jednocześnie informujemy, że gmina Wadowice prowadzi zaawansowane rozmowy z nowym wykonawcą, aby jak najszybciej rozpocząć systemowy odbiór śmieci - czytamy w oświadczeniu zamieszczonym na stronie magistratu.
- Już teraz udało się zapewnić możliwość składowania odpadów na wysypisku śmieci w spółce EKO w Choczni. A mogło być różnie – mówi Tomasz Mamcarczyk z wydziału promocji gminy. - Oczywiście myślimy o własnym przedsiębiorstwie komunalnym - dodaje.
Śmieciowe problemy Wadowic wynikają z tego, iż żadna z firm nie zgłosiła się do ogłoszonego przetargu na wywóz odpadów. Dotychczas robiła to zgodnie z umową firma EMPOL, będąca częścią spółki EKO. Kontrakt na 2,5 roku skończył się 30 czerwca. Do kolejnego przetargu spółka nie przystąpiła, choć jest głównym udziałowcem wysypiska śmieci w Choczni. Posiada 51 proc. udziałów, gmina Wadowice ma pozostałe 49 proc.
Jak zapewniają urzędnicy negocjacje trwają nieprzerwanie - kolejny komunikat w piątek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
