Strażaków do zdarzenia wezwał przypadkowy klient drogerii, który wyczuł w powietrzu zapach groźnego gazu. Na miejsce wezwano również pogotowie gazowe i policję.
- Gaz wydobywał się z samochodu, który stał na parkingu tuż przy wejściu do sklepu – poinformował Krzysztof Cieciak, rzecznik wadowickiej PSP.
Jak się okazało, stare i zdezelowane auto marki bmw było wykorzystywane jako... budka parkingowego. A kasjer pracujący na parkingu dogrzewał się grzejnikiem tzw. słoneczkiem podłączonym do turystycznej butli gazowej.
Wydobywający się z rozszczelnionej butli gaz dostał się do sklepu. Z tego powodu zasłabły cztery pracownice sklepu. Skarżyły się na zawroty głowy i nudności. Jedną z tych kobiet przewieziono do szpitala na obserwację.
Ze sklepu ewakuowano ludzi a teren zdarzenia zabezpieczono taśmą. Sprawę bada policja.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?