Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wadowice: 66. rocznica zestrzelenia liberatora

Małgorzata Targosz-Storch
Uczczono ofiary z zestrzelonego Liberatora Hell's Angel
Uczczono ofiary z zestrzelonego Liberatora Hell's Angel Małgorzata Targosz-Storch
W poniedziałkowych uroczystościach udział wzięli przedstawiciele amerykańskiego konsulatu, pasjonaci historii, jak również naoczni świadkowie tej tragedii, w której zginęło sześciu członków załogi. Reszta uratowała się skacząc ze spadochronu.

W Muzeum Polsko-Amerykańskim Hells Angel w Wadowicach należącym do Zygmunta Krausa uczczono 66. rocznicę zestrzelenia Liberatora B-24 "Hell's Angel". 11-osobowa załoga amerykańskich pilotów została zestrzelona po bombardowaniu zakładów chemicznych w Oświęcimiu 13 września 1944 roku. Samolot rozbił się w Zygodowicach niedaleko Wadowic.

W poniedziałkowych uroczystościach udział wzięli przedstawiciele amerykańskiego konsulatu, pasjonaci historii, jak również naoczni świadkowie tej tragedii, w której zginęło sześciu członków załogi. Reszta uratowała się skacząc ze spadochronu.

Tamten dzień pamięta Tadeusz Żegliński z Wadowic, który wtedy pracował w warsztacie samochodowym, nad którym władzę sprawował Niemiec. - Gdy ten samolot się rozbił, to pojechałem razem ze strażakami na miejsce tej katastrofy - opowiada pan Tadeusz. To on zabrał części aluminiowe z wraku tego samolotu, by potem przetopić je w zakładzie i zrobić z nich wazony oraz statuetkę orła. Ma je do dzisiaj. - To pamiątka po tej katastrofie. Niemcy posprzątali tylko z grubsza, to, czego nie znaleźli, ja zabrałem, by przemycić kawałek tej okrutnej historii - wspomina Tadeusz Żegliński.

- Przeważnie tak to jest, wraki samolotów z tamtych lat dzięki takim ludziom jak pan Tadeusz otrzymały drugie życie - wyznaje Szymon Serwatka, który od kilkunastu lat zajmuje się działaniami wojennymi lotnictwa USA. On również był na poniedziałkowej uroczystości w muzeum Krausa. Tam podczas oficjalnego wystąpienia właściciel muzeum, Zygmunt Kraus, przybliżył wszystkim zebranym swoją walkę z ocaleniem swojego muzeum, które w maju tego roku zalała powódź. Kraus w swej kolekcji zgromadził bowiem wiele części z rozbitego samolotu, rzeczy osobiste, zdjęcia, dokumenty pilotów. Wszystkie prezentowane eksponaty są w 100 procentach oryginalne.

Dlatego starał się je uratować przed wodą. Eksponaty nie ucierpiały, ale za to ucierpiał budynek. Zostały zniszczone podłogi i ściany.

Jedna z firm zgodziła się wyremontować to muzeum po tak zwanych kosztach. - Jestem za to bardzo wdzięczny. Dzięki temu moje muzeum dalej będzie istnieć i przypominać o wydarzeniach z tamtych lat - mówi Kraus.

60 tys. złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na www.szumowski.eu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto