W południe do Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Krakowie na nr 112 wpłynęło zawiadomienie o bombie, która została podłożona w budynku Sądu Rejonowego w Wadowicach przy ulicy Żwirki i Wigury.
Pod wskazany adres wysłano policję, straż pożarną i pogotowie ratunkowe. Ulicę wyłączono z ruchu i ogrodzono biało-czerwoną taśmą. Zaś pracowników sądu i prokuratury, a także interesantów w sumie ponad pięćdziesiąt osób ewakuowano na skwer przed budynkiem, od strony ulicy Mickiewicza i liceum Wadowity.
Do środka weszli policjanci i pirotechnicy. Po około czterdziestu minutach okazało się, że alarm był fałszywy.
- Sprawca alarmu został już zatrzymany - mówi prokurator Jerzy Utrata, szef Prokuratury Rejonowej w Wadowicach. Dodając, że więcej informacji będzie mógł podać po przesłuchaniu.
Za swój wybryk mężczyzna może otrzymać nawet 8 lat kary pozbawienia wolności.
Warto dodać, że do podobnego zdarzenia doszło w listopadzie ubiegłego roku w Andrychowie, kiedy to Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Krakowie otrzymało informację o bombie w komisariacie policji.
Alarm okazał się fałszywy a sprawcę całego zamieszania wytropiono i aresztowano.
Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?