Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Choczni wystrzeliły korki od szampanów. Olimpia wywalczyła awans do piłkarskiej okręgówki, a grała w niej 14 lat temu

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Po kilkunastu latach chocznianie ponownie zagrają w piłkarskiej klasie okręgowej
Po kilkunastu latach chocznianie ponownie zagrają w piłkarskiej klasie okręgowej zbiory klubu
Olimpia Chocznia po wyjazdowej wygranej nad Przełęczą Kossowa (4:3), na dwie kolejki przed końcem sezonu, zapewniła sobie mistrzostwo grupy II wadowickiej piłkarskiej klasy A. Podopieczni Bartosza Praciaka w sezonie 2023/24, po 14 latach znów zagrają w piłkarskiej okręgówce, a więc szczeblu międzypowiatowym.

Olimpia nie zaznała goryczy porażki. W 24 spotkaniach zanotowała tylko trzy remisy, pozostałe mecze wygrywając.

- To dlatego każdy zespół przystępował do walki przeciwko nam z podwójną motywacją. Każdy chciał być pierwszym, który pokona lidera – zwraca uwagę Bartosz Praciak, trener Olimpii. - Mam nadzieję, że kończąca się wiosna była dla nas dobrym poligonem przed czekającymi nas potyczkami na wyższym szczeblu, już od jesieni.

Olimpia wiosną pokonała konkurenta do awansu, Burzę Roczyny 3:0. Jak podkreśla trener Praciak, dla rywali był to najniższy wymiar kary, co tylko pokazuje, że ekipa z Choczni przerosła poziomem rozgrywki terenowe, a za takie uchodzi klasa A.

- Owszem, zagraliśmy wiosną jeden słabszy mecz, zakończony remisem z Nadwiślanką Brzeźnica 2:2, na własnym boisku. Jednak każdemu może się zdarzyć wpadka. Ważne, że udało nam się wywalczyć chociaż punkt – podkreśla trener Praciak.

Jednak w meczu będącym przepustką do okręgówki także nie było różowo. Olimpia po 10 minutach przegrywała w Kossowej 0:2, by gola dającego zwycięstwo 4:3 zdobyć w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry. Skoro miał to być mecz stawiający pieczęć chocznian na awansie, to musiał mieć swoją dramaturgię.

W Olimpii Chocznia już myślą o przyszłości

Letnia przerwa w rozgrywkach jest bardzo krótka, więc trener na finiszu rudny rewanżowej już może myśleć o przyszłości. Ma świadomość tego, że utrzymanie obecnej kadry może być niewystarczające do spokojnego grania w klasie okręgowej.

- Chciałbym pozyskać zawodników do każdej formacji – wyjawia Bartosz Praciak. - Mam już wstępnych kandydatów, z którymi próbuję rozmawiać. Szukamy chłopców z okolicznych klubów, którzy chcieliby się w okręgówce rozwinąć. Na sprowadzanie zawodników za grubą kasę nas po prostu nie stać.

Szkoleniowiec ma świadomość, że celem na nowy sezon, jak dla każdego beniaminka, będzie walka o utrzymanie. Bartosz Praciak widząc zaangażowanie swoich zawodników, wierzy, że Olimpię stać na walkę w górnej połówce tabeli.

Sam, choć wciąż występuje na boisku, kieruje drużyną z pozycji środkowego obrońcy, choć w przeszłości był głównie od strzelania goli.

- Jeśli - jak na obrońcę - mam na liczniku 17 goli, w tym żadnego z karnego, to chyba nie zatraciłem snajperskiego instynktu – zwraca z uśmiechem Bartosz Praciak.

Awans piłkarzy jednoczy środowisko

Awans drużyny opartej na wychowankach jednoczy lokalną społeczność. Coraz więcej prywatnych firm chce wspierać piłkarzy, doceniając ich zaangażowanie.

Pomoc płynie także z wadowickiego magistratu. Wkrótce zostanie oddany do użytku mostek, umożliwiający dojazd do stadionu.

- W ciągu dwóch lat powstanie na naszym boisku klubowy budynek z prawdziwego zdarzenia, a w pobliżu będzie siłownia na wolnym powietrzu. Takie mamy zapewnienie burmistrza Wadowic. Nasze środowisko dowodzi, że futbol łączy ludzi – kończy Bartosz Praciak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto