Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uwaga! Groźne bakterie w Jeziorze Mucharskim! Nie wchodźcie tu do wody

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Sinice
Sinice Karolina Misztal
Podejrzany zielony kolor wody w Jeziorze Mucharskim to nie skażenie chemiczne, jak podejrzewali mieszkańcy, a sinice. Lepiej się tu nie kąpać, choć sanepid formalnie nie może wydać takiego zakazu. To będzie duży problem dla turystów także w kolejnych latach: groźne bakterie mogą utrudnić korzystanie z plaży, która ma tu powstać, bo trudno się ich pozbyć. Mogą wykwitać już co roku.

W Jeziorze Mucharskim pojawiły się sinice. Bakterie utrudniają życie odwiedzającym to popularne małopolskie jezioro i nie pozwalają ochłodzić się w wodzie. Mogą powodować poważne dolegliwości.

Podejrzaną, zieloną maź na wodzie, zauważyli w sobotę (22 sierpnia) plażowicze w okolicy mostu drogowego w Dąbrówce.
W obawie przed możliwością chemicznego skażenia zbiornika zaalarmowano m.in. sanepid oraz pobliską oczyszczalnię ścieków w Stryszowie.

Przeprowadzona kontrola w tym dniu tj. 22.08.2020 roku nie wykazała żadnych awarii na terenie Oczyszczalni Ścieków ani żadnych niepokojących sytuacji, które miałyby zagrażać środowisku

- zapewnia jednak w oficjalnym komunikacie Jarosław Sztaner ze Stryszowskiego Przedsiębiorstwo Wodociągowo-Kanalizacyjne "Środowisko".

Okazało się, że za zielonkawą barwę wody jeziora odpowiadają groźne bakterie, sinice. Tak wynika z ustaleń pracowników Wód Polskich, pracujących na zaporze w Świnnej Porębie.

Kontrolowane kąpieliska, gdy dojdzie do namnożenia się sinic są zamykane. Wody Polskie nie zorganizowały tu jednak żadnych miejsc pływania. Do tej pory można było z wody korzystać na własną odpowiedzialność.

- Zgodnie z artykułem 32 Prawa Wodnego, w ramach powszechnego korzystania z wód, każdy może kąpać się w zbiorniku czy też pływać kajakiem bądź żaglówką - poinformowały Wody Polskie, rządowa instytucja zarządzająca tym zbiornikiem.

Początkowo Wody Polskie nie informowały o zagrożeniu. Zarządca zbiornika nie był pewien czy powinien zakazać korzystania z jeziora i czy w ogóle jest do tego uprawniony. Dopiero w poniedziałek (24 sierpnia), po południu, już po rozmowie z "Gazetą Krakowską" Wody Polskie opublikowały komunikat.

Wynika z niego, że z wody korzysta się tu w takiej sytuacji na własną odpowiedzialność:

Na terenie Zbiornika Wodnego Świnna Poręba, w związku z utrzymującymi się od dłuższego okresu czasu wysokimi temperaturami, stwierdzono obecność sinic w wodach zbiornika. W związku z tym informujemy, że korzystanie ze Zbiornika Świnna Poręba, w ramach prawa do powszechnego korzystania z publicznych śródlądowych wód powierzchniowych, odbywa się na własne ryzyko i odpowiedzialność osób korzystających

- czytamy w komunikacie zarządcy zbiornika.

Tego dnia wielu plażowiczów mimo to nadal chętnie pluskało się w jeziorze. Najwyraźniej zignorowali doniesienia o sinicach. A zdaniem sanepidu nie powinni tego robić.

- Zadzwoniłem w poniedziałek rano zaniepokojony do wadowickiego sanepidu, bo nigdzie nie było żadnej informacji, że nie wolno wchodzić do wody. Usłyszałem, że w przypadku Jeziora Mucharskiego sanepid nic nie może zrobić, bo nie jest ono zgłoszonym formalnie kąpieliskiem. Pracownicy sanepidu odradzili mi jednak korzystanie z wody i poradzili bym sobie po prostu odpuścił kąpiel w tym jeziorze, bo nie warto ryzykować zdrowia - poinformował nas Czytelnik.

Kąpiel w zanieczyszczonej sinicami wodzie może spowodować wysypkę na skórze i zaczerwienienie spojówek. Sinice wytwarzają toksyny, które mogą być groźne dla ludzkiego zdrowia. W przypadku połknięcia zanieczyszczonej wody mogą wystąpić dolegliwości układu pokarmowego: biegunka, wymioty i bóle brzucha.

Sinice opanują nową plażę? Gmina ma problem

Strzeżona plaża na Jeziorze Mucharskim dopiero ma powstać. Gmina Stryszów wydzierżawiła w tym celu od Wód Polskich około 1 hektara gruntu nad brzegiem zbiornika. Do tej pory jednak jej nie uruchomiono i w tym sezonie już to się nie stanie. Wciąż trwają bowiem biurokratyczne procedury, uniemożliwiające rozpozzecie prac nad przygotowaniem terenu pod wypoczynek.

Najgorsze, że sinice zazwyczaj powracają w kolejnych latach i trudno się ich pozbyć a miejsce, gdzie zlokalizowano je w sobotę, znajduje się właśnie bardzo blisko planowanego plażowiska. To może być duży problem dla lokalnych władz, które w przyszłości będę musiały zmierzyć się tymi bakteriami.

- Sinice pojawiły się na brzegach jeziora od strony Stryszowa już w ubiegłym roku. Teraz upalne dni znowu im sprzyjały. Jeśli za rok pojawią się na nowej plaży, to trzeba będzie ją zamknąć. Wcześniej jeździłem nad Jezioro Paprocańskie w Tychach gdzie problem z sinicami trwa od lat i często z tego powodu sanepid zakazuje tam wchodzenia do wody. Boję się, że tu sytuacja może być podobna - martwi się Jarosław Bielas, turysta ze Śląska, często spędzający wakacje w okolicach Mucharza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Uwaga! Groźne bakterie w Jeziorze Mucharskim! Nie wchodźcie tu do wody - Gazeta Krakowska

Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto