Szable, bibeloty i egzotyczne obuwie. Sprawdziliśmy, co tym razem można było kupić na giełdzie pod Halą Targową w Krakowie

Pośród ciekawostek najnowszej giełdy - odbywającej się w niedzielę 4 lutego - były m.in. szable, kieliszki art deco, ozdobne szkatułki, ładna porcelana, jak i np. łyżwy z futerkiem. Można było sobie zafundować statuetkę jelenia jak wyjętego wprost z rykowiska. Na chętnych czekały dawne monety polskie i zagraniczne, stare zegarki, zegary i budziki, zabytkowe już aparaty fotograficzne, a także ciężkie żelazka na duszę.

Nie zabrakło kryształów z PRL-u, świeczników, kufli, ozdobnych popielniczek, rozmaitych bibelotów - np. porcelanowych figurek. Obok ręcznych młynków do kawy stały stare moździerze różnych rozmiarów, końskie podkowy, a także płyty winylowe. Jeśli ktoś szuka tureckich pantofli - klapek z pomponami przy nosku - znalazłby je w niedzielę na tym pchlim targu pod Halą.

Plac targowy na Grzegórzkach zaprasza do wyszukiwania perełek na giełdzie książek i staroci raz w tygodniu, w niedzielę. W dni powszednie i soboty można tam natomiast kupić pieczywo z lokalnych piekarni, tradycyjnie wyrabiane wędliny, nabiał z rodzinnych gospodarstw, owoce i warzywa sprzedawane bezpośrednio przez rolników. Są też stoiska z kwiatami, artykułami przemysłowymi, odzieżą i obuwiem. W zależności od pory roku, plac targowy jest otwarty zazwyczaj od godziny 6 do 18.

Dodajmy, że jeśli ktoś chciałby dołączyć do handlujących codziennie w lokalach na targowisku pod Halą, właśnie ma taką możliwość - prowadzący je ("Unitarg") ogłosili 2 lutego, że mają wolny lokal handlowy o numerach 24-25 i powierzchni 18 metrów kwadratowych. Zainteresowani mogą się zgłaszać bezpośrednio na targowisku, telefonicznie lub ewentualnie mailowo - dane adresowe są zamieszczone na stronie "Unitargu".

Jak alkohol działa na nasz organizm. Ostrzegamy kierowców