- Pędzący tir potrafi "zdmuchnąć" z drogi do rowu idące dzieci i rowerzystów - mówi Janina Woźniczka z Kossowej w gminie Brzeźnica. Na razie w jej wsi odbył się jeden protest, ale bez blokowania drogi. Głównie dlatego, że z mieszkańcami spotkali się wójt Brzeźnicy i przedstawiciele rejonu dróg z Wadowic.
Jednak zdesperowani mieszkańcy twierdzą, że w przypadku niewysłuchania ich racji na tym nie skończą. Bardziej zaogniona sytuacja jest w Spytkowicach. Tu mieszkańcy sołectwa zdecydowali się na zablokowanie drogi krajowej we wsi.
- W poniedziałek będziemy chodzić po przejściu dla pieszych. Może w końcu ktoś usłyszy o naszych problemach - mówi Władysław Rokowski ze Spytkowic. Dodaje, że wyczerpali już wszystkie możliwości dialogu. Pisali do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych w Warszawie i Krakowie. Urzędnicy nie pozostawiają im złudzeń, remonty będą, gdy będą pieniądze, a tych w budżecie drogowcy nie mają.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?