Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pikietowali na drodze krajowej, bo boją się o swoje życie

Redakcja
Protest na ulicy Zegadłowicza w Wadowicach.
Protest na ulicy Zegadłowicza w Wadowicach. Robert Szkutnik
Od lat mieszkańcy osiedla Pod Skarpą w Wadowicach oraz okolicy domagają się zapewnienia bezpieczeństwa na przejściach dla pieszych i skrzyżowaniu drogi krajowej nr 28 (w mieście ulicy Zegadłowicza) z drogami Bałysa i Polną. Zarządca drogi Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Krakowie odpowiada niezmiennie, że w tym miejscu jest bezpiecznie. Mieszkańcy na drodze zorganizowali pikietę. Piszemy, czy są szanse na zmianę sytuacji.

Na ulicy Zegadłowicza w Wadowicach piesi na pasach i kierowcy wyjeżdżający pojazdami z osiedlowych uliczek ryzykują życiem. W ciągu roku doszło tu do wielu kolizji i kilku wypadków. Ostatni zdarzył się 3 października. Auto potrąciło pieszego na pasach przy Lidlu.

Nie chcemy tu ginąć!

Do takich zdarzeń z udziałem pieszych na zebrach dochodzi tu bardzo często. Mieszkańcy okolicy wspominają najtragiczniejsze z nich, gdy poszkodowani długo wracali do zdrowia.

W grudniu 2008 r. przy Lidlu samochód potrącił dwóch gimnazjalistów.

Dwa lata temu w listopadzie auto wjechało na zebrze w przechodzącego przez ulicę mężczyznę oraz towarzyszącą mu kobietę. W styczniu 2014 r, na przejściu przy skrzyżowaniu z ulicą Niwy potrącona została 80-latka. Ulica Zegadłowicza to część bardzo ruchliwej drogi krajowej nr 28.

Wczoraj na tej ulicy mieszkańcy osiedla Pod Skarpą w sile kilkunastu osób wspierni przez Stowarzyszenie Wadowickie Inicjatywy Obywatelskie zorganizowali pikietę. Na ulicę wyszli o godzinie 15.

Protest przebiegał spokojnie. Ludzie w białych bluzkach i z transparentami chodzili po pasach przy Lidlu. Co kilka minut przepuszczali samochody. Ich kierowcy byli wyraźnie niezadowoleni. Krzyczeli na protestujących.

- Nie chcemy niczego innego, jak bezpieczeństwa dla nas i naszych dzieci - mówi Katarzyna Gołąb, szefowa stowarzyszenia , która podkreśla, że protestuje nie tylko jako pieszy, ale też kierowca. Tą drogą wozi autem swoje dzieci. Nie chce, by im się coś stało.

W pewnym momencie przyjechał policjant, inspektor Paweł Garzeł. Tłumaczył pikietującym, że do poprawy bezpieczeństwa na tej ulicy dojdzie, jeśli powstanie alternatywna trasa, czyli droga łącząca rondo przy zakładach Skawy z wyjazdem na Suchą Beskidzką pod Dzwonkiem.

Nikt jednak nad takim rozwiązaniem w Urzędzie Miasta nie pracuje. Ten pomysł dawno zaniechano.

Protestujący nie mogą zrozumieć tego, że mimo, że w tej okolicy dochodzi do częstych kolizji i niebezpiecznych sytuacji, nikt jeszcze nie zajął się problemem, a zarządca drogi, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad pozostaje głucha na sugestie mieszkańców. GDDKiA przyznaje, że nie planuje przebudowy odcinka ulicy ani zmiany oznakowania.

- Na przejściach dla pieszych jest dobra widoczność. Jest to teren zabudowany, oświetlony w nocy - mówi Iwona Mikrut, główny specjalista ds. komunikacji społecznej z GDDKiA.

Protestujący są oburzeni.

- Jedynym i najpoważniejszym argumentem GDDKiA jest to, że zbyt mało ludzi tutaj zginęło, dlatego mówimy zdecydowane: dość czekania i prosimy, zajmijcie się tym na poważnie - mówi Katarzyna Gołąb.

Mieszkańcy nie chcą już więcej słuchać wyjaśnień, że to nie jest problem miasta tylko zarządcy drogi. Twierdzą, że na pewno można coś z problemem zrobić. Tymczasem nawet policja bezradnie rozkłada ręce.

- To nie jest Kraków nie ma tutaj tak złych statystyk, nie zginęło tylu ludzi, żeby np. budować rondo lub przebudować przejścia. Tu mieszka za mało ludzi. My problem widzimy ale nic nie możemy zrobić. Tym bardziej, że zarządca drogi zlikwidował jedno z przejść dla pieszych i nie można powiedzieć, że nic nie robi - mówi Paweł Garzeł z KPP Wadowice.

Na razie oświetlenie

Sprawa kolizyjnego skrzyżowania i przejścia dla pieszych przy nim znana jest też władzom miasta, ale twierdzą one, że poprawa bezpieczeństwa przede wszystkim leży w gestii zarządcy drogi.

Zdaniem burmistrza Mateusza Klinowskiego potrzebna jest przebudowa ulicy Zegadłowicza i zmniejszenie ruchu na niej poprzez wybudowanie miejskich obwodnic.

- Inwestycje te wymagają jednak wielomilionowych nakładów finansowych, na które Wadowice na razie nie mogą sobie pozwolić - odpowiada Oliwia Brzeźniak z Urzędu Miasta. Urzędniczka informuje też, że w najbliższym czasie na przejściu przy Lidlu będzie zamontowane oświetlenie LED, co powinno poprawić bezpieczeństwo pieszych w tym miejscu.

- Nie rozumiem, dlaczego np. nikt nie myśli o budowie świateł, które ułatwiłyby tutaj ludziom życie - podpowiada Maria Targosz, która szła do sklepu. - Te przejścia nieraz są nie do pokonania, taki tu ruch .

Wypadki w Małopolsce Zachodniej

Powiat wadowicki

W tym roku w powiecie doszło do 94 wypadków, w których zginęło siedem osób. Do najbardziej niebezpiecznych dróg w powiecie należy krajowa nr 52. Uważać należy też na drodze krajowej nr 28. Najwięcej wypadków na niej było w Mucharzu i w Wadowicach na ul. Zegadłowicza oraz na ul. Piłsudskiego.

Powiat oświęcimski

W tym roku na drogach powiatu doszło do 80 wypadków, w których rannych zostało 106 osób, a kolejnych 10 zginęło, z czego sześć osób to byli piesi.

Powiat olkuski

W powiecie od stycznia do września doszło do 24 wypadków. Najwięcej wydarzyło się ich w Olkuszu i Wolbromiu. Na szczęście nie było ofiar śmiertelnych.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto