Osiek. Nocne wyścigi i palenie gumy na drogach

- Nie mamy ochoty żyć w takim jazgocie - mówi pani Sławka, mieszkanka Osieka. - Dotąd mieliśmy tu ciszę i spokój, a teraz nie dość, że głośno, to i niebezpiecznie - dodaje. Jak twierdzi, motocykliści szczególnie upodobali sobie ul. Główną, na której rozpędzają się do około 120 km na godzinę, popisują się jazdą na jednym kole i paleniem gumy. Mieszkańcy mają już tego dość. Czekają, aż wreszcie ktoś zadba tu o bezpieczeństwo.

Jak podkreślają, Osiek był spokojną i cichą wsią, dopóki nie powstał ośrodek Molo i nie wyremontowano ul. Głównej. Teraz na tymże trakcie ruch jest jak w przysłowiowym Rzymie, a nawierzchnia „zachęca” kierowców do szybkiej jazdy. Jak podkreślają mieszkańcy, nie mają nic przeciwko inwestycji, ale przyzwolenia na rajdy motocyklowe nie dają.
- Przez trzy czwarte roku trwa u nas sezon motocyklowy - skarżą się nasi rozmówcy. - Maszyny słychać już od Tarniówki po Głębowice, w dzień i w nocy - dodają.

Szukali zrozumienia u komendanta policji w Oświęcimiu i własnego wójta. Na razie bezskutecznie.
- Mieszkańcy faktycznie skarżą się na straszny hałas i boją o własne bezpieczeństwo - przyznaje Jerzy Mieszczak, wójt Osieka. - Teraz jestem na urlopie, ale zaraz po powrocie spotkam się z komendantem i będziemy musieli wspólnie zastanowić się, jak rozwiązać ten problem - dodaje. Jego zdaniem sprawę mogłyby załatwić wzmożone kontrole policji.

Jak przekonują w Komendzie Powiatowej Policji w Oświęcimiu, trudno postawić patrole wzdłuż całej ulicy przez całą dobę. Bez pomocy mieszkańców nie uda się przerwać tego procederu. - Można zrobić zdjęcia, nagrać film, ale przede wszystkim należy zgłaszać to policji - mówi Małgorzata Jurecka, rzecznik oświęcimskiej komendy policji.

WIDEO: 20 lat od powodzi tysiąclecia. Zobacz poruszający materiał:

Autor: NTO, x-news