Most w Andrychowie zdał egzamin na piątkę

Most w Andrychowie po próbach obciążenia

W pierwszym etapie prób dwa samochody ważące razem z ładunkiem 40 ton każdy stanęły w połowie jednej jezdni po kolei, prawej i lewej. Zbadano w ten sposób obciążenie mostu do 80 ton. W drugim etapie cztery pojazdy ważące w sumie 160 ton stanęły na środku płyty pomostowej i badano obciążenia dla środka płyty mostu i podtrzymującego go w powietrzu łuku, bo most nie ma klasycznych filarów w nurcie rzeki, a wisi na tym ramieniu-łuku.

Następnie dwa pojazdy o masie po 40 ton każdy stanęły w 1/4 rozpiętości łuku od strony Bielska. Potem manewr ten powtórzono także od strony Krakowa. Wyniki pomiarów były pozytywne. To dobra wiadomość dla kierowców jadących objazdami.

- Próby obciążenie mostu miały się odbyć 7 października, ale w związku z szybszym postępem prac odbyły się już w sobotę 5 października - mówi Iwona Mikrut, główny specjalista ds. komunikacji społecznej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Krakowie. Dodając, że od początku tygodnia układano już warstwę ścieralną nawierzchni, czyli ostatnią, na wlotach skrzyżowań z ulicami Batorego i 1 Maja i montowano balustrady na moście. Zbliża się więc moment, kiedy objazdy przestaną być potrzebne i ruch pojazdów odbywał się będzie na nowym moście.

Jak informuje GDDKiA jest szansa, że pierwsze pojazdy przejadą nowym mostem już 10 października, bo zostanie dopuszczony warunkowo do użytku. Wcześniej nowy most zostanie oficjalnie otwarty. Przez kogo tego oficjalnie nie wiadomo, ale w mieście mówi się, że przyjedzie minister transportu Sławomir Nowak , a może nawet sam premier Donald Tusk.

Most ma konstrukcję łukową, a jego ustrój niosący stanowi łuk stalowy położony po przekątnej i płyta żelbetowa oparta na stalowych wiszących żebrach poprzecznych. Całkowita długość mostu wynosi 48,8 metra, szerokość 14, 3 m. Powstał w tym samym miejscu co jego poprzednik. - Celem budowy było zapewnienie bezpieczeństwa i komfortu jazdy w ciągu drogi krajowej nr 52 - mówi Iwona Mikrut z GDDKIA w Krakowie. Dodając, że lepiej będzie chroniony też przed wodami powodzi, bo nie ma podpór.