Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mój komentarz. Wpadka, czyli punkt obserwacyjny Marcina Guzika. Dobrze, że zrobili z tym porządek

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Wadowice. 30 maja 2022, poniedziałek, godzina 6. rano. Na 3 dni przed otwarciem tężni nikt się jeszcze spodziewał, że ta luneta stąd zniknie na zawsze. Ale od czego macie mnie!
Wadowice. 30 maja 2022, poniedziałek, godzina 6. rano. Na 3 dni przed otwarciem tężni nikt się jeszcze spodziewał, że ta luneta stąd zniknie na zawsze. Ale od czego macie mnie! Bogumił Storch
Miał pokazywać Beskid Mały a pokazał tylko domowe pielesze znanego wadowickiego lekarza a ostatecznie też nagą prawdę o Marcinie Guziku, lokalnym media workerze. Punkt obserwacyjny przy tężni w Wadowicach zdemontowano jeszcze przed otwarciem a i tak zdążył już narobić więcej zamieszania w papieskim mieście, niż budowanie tutaj przez magistrat kolejnego mini ronda.

Urząd Miejski w Wadowicach w środę, 1 czerwca, uruchomił tężnię solankową a przy nim miał być punkt widokowy z lunetą obserwacyjną ukierunkowaną, w teorii, na panoramę gór.

W poniedziałkowy poranek, dwa dni przed oficjalnym otwarciem tężni, próbowałem, za radą czytelnika, testować to urządzenie. Lunetę ustawiono niby na niewielkim wzniesieniu, ale bujne krzaczory z jednej a gęsta zabudowa domów z pozostałych stron, skutecznie ograniczały widoczność. Tylko paparazzi byliby tym zachwyceni. I to jedynie w sytuacji, gdyby na osiedlu zamieszkał jakiś celebryta. Podglądanie prywatności pewnego znanego wadowickiego lekarza to już nie to samo co pielesze np. Edyty Górniak.

Interwencja "Gazety Krakowskiej" przyniosła oczekiwany skutek. Jeszcze przed środową inauguracją atrakcji i przed naszym tekstem na ten temat, feralny punkt obserwacyjny został zdemontowany. Kilka dni później zrobiła się z tego mała afera.

Pisała o wpadce inwestora m.in. "Wyborcza" oraz pewna strona ze śmiesznymi obrazkami, zawiadywana przez Michała Białka (wykop.pl) a nawet lokalny portal z Wadowic, kierowany z kolei przez takiego wadowickiego Białka, czyli Marcina Guzika.

Z tym ostatnim to też jest śmieszna historia. Okazało się po raz kolejny, że "Krakowska" jest dla niego pierwszym źródłem informacji o tym, co dzieje się w papieskim mieście. W niecałe 60 minut po tym jak puściliśmy tekst na ten temat, zrobił to samo i Marcin Guzik. Śpieszył się, więc zapewne dlatego tytuł pozostał prawie bez zmian a nawet całe zdania.

Miło. Dziękujemy za zaufanie. Można na "Krakowską" liczyć i w przyszłości panie Marcinie. Zawsze coś ciekawego pan wyczyta na naszych stronach: i papierowych, i tych online.

Wróćmy jednak do poważnych spraw i ludzi. Otóż bardzo dobrze się stało, że luneta została przeniesiona w inne, lepsze miejsce. Czy jednak architekci oraz urzędnicy nadzorujący ich pracę nie mogli spojrzeć tak, jak ja w tę lunetę, tzn. nieco wcześniej? Zanim jeszcze wybetonowano tam podest, posadzono wokół bóg wie co i zamontowano całą instalację? Koszty budowy tężni, szacowane na ponad 688 tys. zł, byłyby dzięki temu nieco niższe. A o mini rondach innym razem, bo też też afera.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto