Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kleszcze już wyszły z uśpienia i atakują. Czy nie za wcześnie? [WYWIAD]

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Zaczęło się... Kleszcze są już aktywne
Zaczęło się... Kleszcze są już aktywne Karina Trojok
- Niestety, gdy rozwój kleszczy jest przyspieszony, oznacza to, że tym razem może się pojawić więcej pokoleń w ciągu roku. Czyli kleszczy w tym roku może być bardzo dużo - mówi w rozmowie z nami dr hab. Anna Gorczyca, profesor Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, pracownik Katedry Mikrobiologii i Biomonitoringu UR

FLESZ - Kiedy przestawiamy zegarki?

Nasz czytelniczka po spacerze po łąkach zdjęła ze swojego psa 30 kleszczy. Są też tegoroczne informacje od leśników, że kleszcze pojawiły się w lasach już na początku marca. To oznacza że wyjątkowo wcześnie się w tym roku „obudziły”?
Kleszcze mogą już być aktywne, choć rzeczywiście raczej nie jest to typowy termin. Na obszarze Polski zwykle stwierdza się aktywność kleszczy od połowy kwietnia do połowy listopada.

Co sprawia, że się uaktywniają?
Jest to uzależnione między innymi od skoków temperatur. Ogólnie w całej Europie Środkowej są znane dwa okresy największej aktywności kleszczy: na przełomie maja i czerwca oraz na przełomie września i października. Ale przez osoby doświadczające kontaktu z kleszczami jest to ostatnio weryfikowane. Okazuje się, że okres, kiedy można spotkać kleszcze, bardzo się wydłuża i obejmuje również zimę, zdarza się, że są wtedy atakowane psy. Jak obserwowano, wystarczy, że w zimie – np. w styczniu, lutym – dzień jest słoneczny i temperatura wzrośnie do 7 stopni, a już można znajdować u psów wczepione w nie kleszcze. Natomiast naukowo określono, że temperaturowy próg, który je uruchamia, to pięć stopni w przypadku dorosłych osobników, a 8 stopni – w przypadku nimf (to wcześniejsza faza rozwoju kleszcza).

Jakie jeszcze warunki lubią kleszcze?
Sprzyja im niewątpliwie wilgoć i łagodna zima. Ta zima nie bardzo mroźna, raczej tylko z krótkimi okresami ujemnych temperatur, bez drastycznych spadków temperatury. I była dość wilgotna. A kleszcze - te nasze, kleszcze pospolite - nie znoszą przede wszystkim suszy, niskiej wilgotności. Więc można powiedzieć, że były warunki, które mogły je wcześnie wybudzić z uśpienia.

Wspomniała pani o okresach największej aktywności. Na czym ona polega? Czy to czas, gdy kleszczy jest najwięcej?
Populacja kleszczy może wtedy być wyższa. Generalnie są to okresy, kiedy mogą pojawiać się kleszcze z różnych faz ich rozwoju - zarówno nimfy, jak i osobniki dorosłe. Cykl rozwojowy kleszczy polega na tym, że samiec zapładnia samicę, ona składa jaja, z jaj wykluwają się larwy (malutkie kleszcze), które pobierają krew najczęściej od gryzoni. Więc my nie odczuwamy szkodliwości larw. Ale po pobraniu krwi od gryzoni larwa przybiera postać nimfy - większego kleszcza, jednak jeszcze niezdolnego do rozrodu. Taka nimfa zaczyna pobierać krew już od większych kręgowców, takich jak ludzie, psy albo inne zwierzęta kręgowe. Po pobraniu tej krwi osiąga dojrzałość płciową i pojawiają się w populacji nowe dorosłe samice i samce. Samce tylko zapładniają samice, a nie pobierają krwi. Natomiast najbardziej krwiopijne są samice, które aby złożyć jaja muszą pobrać krew i pobierają ją od dużych kręgowców, m.in. ludzi.

Czy skoro kleszcze już teraz - zamiast od połowy kwietnia - zaczynają atakować, może to oznaczać, że wcześniej też w tym roku „odpuszczą”? Czy przeciwnie - będzie ich więcej w tym sezonie?
U kleszczy wszystko jest skorelowane z temperaturą w danym sezonie wegetacyjnym. Przy bardzo ciepłych zimach szybciej się pojawiają, szybciej rozwijają się larwy z jaj, szybciej pojawiają nimfy. Niestety, gdy rozwój kleszczy jest przyspieszony, oznacza to, że tym razem może się pojawić więcej pokoleń w ciągu roku. Czyli kleszczy w tym roku może być bardzo dużo.

Ulubione miejsca kleszczy to…
Kleszcze żyją najczęściej w tzw. ekotonach, czyli na pograniczu dwóch różnych ekosystemów. Na przykład na brzegu lasu i łąki, na leśnych polanach otoczonych drzewami, na błoniach przy brzegach rzek czy stawów. Roślinność, która lubi wilgoć – np. paprocie, jeżyny, czarny bez, leszczyna - też powinna nas ostrzegać przed tym, że tam mogą częściej występować kleszcze. Ale teraz właściwie nie ma miejsc bez kleszczy, zaadaptowały się do życia na terenach miejskich, są więc też w parkach.

Maleńki kleszcz może być przyczyną bardzo poważnych chorób – w tym boreliozy i kleszczowego zapalenia mózgu. Jak przechytrzyć kleszcza?
Szczelnie się ubrać, założyć wysokie buty, coś z długim rękawem, dla dzieci niektórzy zalecają przykrycie głowy czapką. Kleszcz jest w stanie przemieścić się na wysokość 1-2 metrów, więc całe ciało człowieka jest dla niego dostępne. Natomiast przyczepia się u ludzi najczęściej w dolnych partiach ciała, w pachwinach, a u dzieci atakuje szyję, głowę.

Środki odstraszające, do spryskiwania ciała?
To tzw. repelenty. Mogą pomóc, ale szybko się ulatniają, nie jesteśmy też w stanie spryskać całego ciała, a silniejsze mogą być toksyczne, niezdrowe dla nas. Stawiałabym na odpowiedni ubiór.

Powtarza się, by kleszcza, który się w nas wczepił, wykręcać. I żeby usunąć go w całości.
Kleszcze jest wyposażony w hypostom - aparat gębowy, jakby ryjek przystosowany do ssania krwi. Nim się zakleszcza w naszym ciele. Hypostom jest uzbrojony w zęby jak piła i zakończony harpunem. Dlatego zahaczonego nim kleszcza trzeba wykręcać, a do tego nie robić tego gwałtownie. Bardzo ważny jest czas usunięcia kleszcza. Po powrocie z wycieczki trzeba sprawdzić dokładnie całą skórę, bo moment usunięcia kleszcza decyduje, czy zachorujemy na coś.

Właściwie jeżeli do 24 godzin usuniemy kleszcza, możemy się czuć w miarę bezpieczni, potem ryzyko zakażenia np. boreliozą rośnie. Badania na myszach pokazały, że po 36 godzinach narażenia na kontakt z kleszczem tylko 1 procent myszy chorował na boreliozę, a po 48 godzinach - 75 procent.

Kleszcza da się wytępić?
Stosowanie oprysków chemicznych terenów zielonych, parków miejskich, ogrodów przydomowych nie należy do najlepszych rozwiązań, bo przyniosłoby większe straty dla środowiska niż korzyści. Natomiast pojawiają się prace dotyczące środków biologicznych. Byłyby to opryski wykorzystujące grzyby i bakterie. Niestety, kleszcze nie mają naturalnych wrogów, nie ma informacji, by jakiś ptak się nimi zainteresował, dlatego też ten gatunek jest tak ekspansywny i dziś żyje już u nas wszędzie.

Rozmawiała Małgorzata Mrowiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kleszcze już wyszły z uśpienia i atakują. Czy nie za wcześnie? [WYWIAD] - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto