Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kalwaria Zebrzydowska. Gmina kupuje sobie pałac

Robert Szkutnik
Jednym z lokatorów pałacu jest poeta Jarosław Szczęsny Binkowski. Tutaj tworzy wiersze i opiekuje się kotami
Jednym z lokatorów pałacu jest poeta Jarosław Szczęsny Binkowski. Tutaj tworzy wiersze i opiekuje się kotami Robert Szkutnik
Nieco ponad 1,1 mln zł chcą zapłacić władze Kalwarii Zebrzydowskiej za pałac wraz z zabudowaniami dworskimi i parkiem na prawie ośmiu hektarach w Brodach. Większość rady miasta poparła pomysł na nadzwyczajnej sesji. Budzi on jednak liczne kontrowersje.

- Te obiekty są zadłużone na duże sumy na rzecz gminy. Poprzedni właściele byli zwalniani z podatku, ponieważ pracowali tam nasi mieszkańcy, ale to nic nie pomogło i tak poszli z torbami - mówi Augustyn Ormanty, były burmistrz Kalwarii Zebrzydowskiej.
Mieszkający po sąsiedzku Jan Łyczak dodaje, że tam jest teren zalewowy.

- Zaznaczono to nawet w planie zagospodarowania przestrzennego, a poza tym na wszystkim rękę trzyma konserwator zabytków. To kiepski interes - przekonuje.

Pałac zbudowano w XIX w. W sumie na 14,9 ha parku znajdują się 34 budowle. Część terenu wynajęto warsztatom i składowi opału, a osiem domków mieszkalnych wykupili na własność lokatorzy, byli pracownicy zakładu Brodvin. Zanim upadł, produkowano tutaj w latach 90. ubiegłego wieku dżemy i tanie wina.

Ostatni przedwojenni właściciele tej nieruchomości z rodziny senatora II RP Ludwika Hammerlinga ponoć nie żyją. Gmina zamierza nabyć dobra na wieczystą dzierżawę, a nie na własność.

W pałacu wciąż mieszkają lokatorzy. Dokładnie cztery rodziny. Syndyk dał wszystkim wypowiedzenia najmu.
- Po pięciu latach znów się trzeba będzie wyprowadzić, a nie mamy gdzie - narzeka Jarosław Szczęsny Binkowski, który mieszka tutaj z rodziną. W podobnej sytuacji są sąsiedzi. Wszyscy wpłacili kaucje i płacili od 550 do 700 zł za lokale wielkości od 60 do ponad 80 metrów kwadratowych.

- Zrobiliśmy kapitalny remont. Nataskaliśmy się mebli. Niektóre rzeczy wciągaliśmy oknem, a teraz pójdziemy na bruk. Bez ludzi ten pałac zniszczeje - martwi się Marek Chryc, który z trzyosobową rodziną mieszka tu kilka miesięcy. Nie może liczyć na mieszkania od gminy. W Kalwarii na przydział lokali komunalnych i socjalnych czeka od lat około sto osób, ponieważ brakuje wolnych mieszkań.

Lokatorzy pałacu twierdzą, że dostali wypowiedzenia, bo wiosną zepsuł się piec, który kosztuje ok. 50 tys. zł i spala 48 ton opału na sezon, a syndyk nie chce inwestować. Nie odpisał, gdy poprosili, by sprzedał im mieszkania.
Władze miasta przekonują, że planowany zakup to świetny interes.

-Nasza gmina nie dysponuje w tej chwili dużymi obszarami inwestycyjnymi, a nowe tereny są niezbędne, jeśli ma w przyszłości się rozwijać - uzasadnia zakup burmistrz Zbigniew Stradomski. - Chodzi o to, aby powstawały tutaj nowe miejsca pracy i mieszkania, by ludzie mieli gdzie spędzać wolny czas. Bardzo rzadko zdarzają się takie okazje, kiedy na jednym, skoncentrowanym obszarze możemy zapewnić naszym mieszkańców realizację tych trzech celów.

Sołtys Brodów Piotr Żabecki wierzy, że zakup pałacu z parkiem opłaci się gminie. - Przecież nie zalewa tu często, a będą z tego pieniądze - mówi.



Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto