Oskarżenie skierowano do sądu z art. 212 kodeksu karnego jeszcze przed referendum, które odbyło się w maju tego roku. W przypadku przegranej ludziom organizującym referendum groziło nawet więzienie.
Przypomnijmy. Inicjatorzy referendum sporządzili listę jedenastu zarzutów pod adresem burmistrza. Między innymi wytknęli mu, że w niespełna rok zadłużył gminę, zwiększył zatrudnienie w magistracie, gdzie przyjął doradców. Ponadto nie ma klarownej strategii rozwoju miasta i gminy, a także unika odpowiedzi na stawiane przez obywateli pytania.
Grupa dziesięciu umieściła informacje poparte liczbami w Internecie. O rzekomych przekrętach burmistrza informowano też mieszkańców zachęcając ich do podpisywania list popierających inicjatywę. I te informacje wywołały oburzenie burmistrza, który pozwał inicjatorów referendum do sądu karnego.
Nie wiadomo, czy ten fakt miał wpływ na to, że referendum się nie udało z powodu nikłej frekwencji. Jednak ci, którzy poszli do urn, w zdecydowanej większości opowiedzieli się za odwołaniem urzędującego burmistrza. Warto dodać, że Zbigniew Stradomski rządzi gminą pierwszą kadencję, jego poprzednik utrzymał się na tym stanowisku 20 lat.
- Uważam, że w dzisiejszych, trudnych czasach należy się skupić na merytorycznej pracy, gdyż jest bardzo dużo do zrobienia w naszej gminie. Formułowanie kolejnych oskarżeń pod moim adresem niczemu nie służy - mówi Zbigniew Stradomski, burmistrz Kalwarii Zebrzydowskiej.
Dodając, że grupa łamała prawo prowadząc kłamliwą i zniesławiającą kampanię, ale nie ma w nim już żadnej chęci odwetu. Przywódca grupy Zofia Jończyk o decyzji burmistrza nic nie wie. Dlatego pozostawia to bez komentarza.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?