MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Jak Klimkówka zagrała Dniepr. Od zdjęć do "Ogniem i mieczem" w reżyserii Jerzego Hoffmana minęło 25 lat

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
Wideo
od 16 lat
Dzisiaj Klimkówka to zupełnie inne miejsce. Nie takie dzikie, jak jeszcze ćwierć wieku temu, gdy Jerzy Hoffman, reżyser rodem z Gorlic wybrał zalew jako plener do zdjęć "Ogniem i mieczem" - jednej z dziesięciu najdroższych ekranizacji w historii polskiej kinematografii. Teraz to miejsce przyjazne turystom, którzy cenią sobie spokój, ale chcą aktywnie spędzać czas nad wodą, plażując, korzystając ze sprzętu wodnego, czy też okalających jezioro tras pieszych lub rowerowych.

Pięć kilometrów cichej, niezmąconej tafli wody, snującej się od Uścia Gorlickiego po dawnych terenach wysiedlonej stąd łemkowskiej wsi, aż do zapory wodnej, która przegrodziła dolinę Ropy w najwęższym jej miejscu. Między Kiczerą a Żdżarem na zachodzie i Uboczem na wschodzie – wzgórzami Gorlickich Pienin nad Klimkówką z mgieł i rosy budzi się jesienny dzień. Zza jednej z zatok zalewu wyłania się drewniana czajka. Na jej dziobie dumny i zamyślony Michał Żebrowski w roli Skrzetuskiego, a obok przestraszony Wojciech Malajkat – Rzędzian. Płyną z poselstwem na Sicz Zaporoską.

- Oj dla Boga mój Jegomość. Tyle wody to ja w życiu nie widziałem – dziwi się pachołek. - Dniepr – odpowiada mu namiestnik chorągwi pancernej księcia Jeremiego Wiśniowieckiego. A na widowni nieistniejącego już dzisiaj Kina Wiarus rozlega się śmiech i szepty: - To Klimkówka, to Klimkówka zagrała Dniepr.

Do nakręcenia produkcji zużyto 130 km taśmy filmowej, zatrudniono tysiące statystów, wydano 24 mln złotych. Jak wspominał w jednym z wywiadów Jerzy Hoffman znalezienie inwestorów trwało 11 lat. Sam reżyser, by zamknąć budżet produkcji, zastawił swoje mieszkanie, dom na Mazurach i samochód, byleby tylko znaleźć środki. Zdjęcia do ekranizacji „Ogniem i mieczem” trwały 118 dni, zaczęły się 6 października 1997 roku i potrwały do 28 czerwca 1998 roku.

Choć od ekranizacji sienkiewiczowskiej powieści „Ogniem i Mieczem” w reżyserii gorliczanina Jerzego Hoffmana minęło już ćwierć wieku, historia rodem z planu filmowego wciąż jest tutaj żywa, choć Klimkówka już nie taka dzika, nie taka majestatyczna, jak kiedyś.

Dzisiaj zalew Klimkówka poza zabezpieczaniem Gorlic i sąsiedniego Jasła w wodę, jest przede wszystkim miejscem rekreacji, turystyki, pieszej, rowerowej, wędkarskiej. Od połowy czerwca aż do połowy września służbę pełnią tutaj policjanci posterunku wodnego, bosman i ratownicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Działają punty gastronomiczne, plaże kompaktowe, wypożyczalnie sprzętu wodnego i strzeżone kąpieliska. Można zatrzymać się na polu namiotowym lub miejscu wyznaczonym dla kamperów. Przy stanicy wodnej ogólnodostępne są tutaj toalety, prysznice, wiata grillowa i wieża widokowa. Brzegiem jeziora wiedzie czterokilometrowa ścieżka rowerowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto