Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fotopułapki na brudasów. W Spytkowicach kamery mogą być wszędzie

Bogumił Storch
Bogumił Storch
System monitoringu ma zaprowadzić porządek w gminie Spytkowice
(zdjęcie ilustracyjne)
System monitoringu ma zaprowadzić porządek w gminie Spytkowice (zdjęcie ilustracyjne) Fot Arkadiusz Gola / Polskapresse
Wyrzucający śmieci do lasów i krzaków nie są już w gminie Spytkowice anonimowi. Wójt, dzięki ukrytym na drzewach kamerom, skutecznie ich wyłapuje. Mieszkańcy zastanawiają się jednak czy kosztem czystych lasów nie stracą poczucia intymności. Teraz nie wiadomo, gdzie czai się „szklane oko”.

Nielegalny wywóz śmieci, kradzieże drewna z lasu, wandalizm: to problemy, z którymi walczy gmina Spytkowice.

Corocznie straty związane ze skutkami różnych występków oznaczały dla samorządu spore wydatki na usuwane ich skutków. W końcu zamówić śmieciarkę czy wyremontować zniszczone mienie publiczne trzeba było na koszt podatnika. Dlatego urzędnicy stwierdzili, że nie mają wyboru.

Jako pierwsza gmina w pow. wadowickim Spytkowice zdecydowały się na wykorzystanie kamer w ściganiu np. osób wyrzucających odpady do lasów.

Kamery monitoringu zostały ukryte w mało widocznych miejscach, wśród drzew i krzaków, w sąsiedztwie miejsc, w których sprawcy takich wykroczeń pojawiają się najczęściej.

Kamery są małe i mobilne, więc można często zmieniać miejsce ich instalacji, by osoby mające złe intencje, nie były w stanie ich zlokalizować.

Na efekty działania takiego monitoringu nie trzeba było długo czekać. We wrześniu jeden z mieszkańców gminy podjechał rowerem w rejon ulicy Wzory.

Niestety, jego wycieczka nie miała celu rekreacyjno-wypoczynkowego, tylko wiązała się z nielegalnym wyrzuceniem śmieci do zagajnika

- relacjonuje wójt Spytkowic Mariusz Krystian, który nagranie zdarzenia, po zamazaniu twarzy delikwenta, zamieścił na Facebooku. Zrobił to, jak podkreśla, ku przestrodze.

Przez kilka lat tłumaczyliśmy i prosiliśmy o niewyrzucanie odpadów gdzie popadnie. Niestety, jest niewielka grupa ludzi, którzy nie rozumieją, że czyste środowisko, to bogactwo nas wszystkich. I dlatego zakupione zostały kamery, które będą dokumentowały takie karygodne zachowania

- tłumaczy wójt.

Nagranie wójt przekazał policji. Przyłapany przez kamery mężczyzna, którego szybko udało się zidentyfikować, został ukarany mandatem.

Taki los pierwszego mieszkańca gminy, którego przyłapano na gorącym uczynku, miał być przestrogą dla innych amatorów dzikiego podrzucania śmieci.

I rzeczywiście, częstotliwość podobnych występków, jak przyznają w urzędzie gminy, od tego czas znacznie spadła.

Choć zdarzają się i tacy, do których jeszcze nie dotarło pierwsze ostrzeżenie. Jak do pewnej starszej kobiety, wyglądającej na nobliwą, elegancko ubraną panią, którą system mobilnych kamer namierzył kilka dni temu na ul. Brzezie w Półwsi.

Tak jak w pierwszym przypadku, wójt nagranie z monitoringu pokazał na Facebooku. Na filmiku widać czerwone tico, które zatrzymuje się na polnej drodze. Wysiadła z niego kobieta i dyskretnie rozglądając się na boki, wyrzuca wielki czarny worek wprost w krzaki. Umieszczonej wysoko kamery nie zauważyła.

Wójt Krystian dał jej ultimatum: albo wizyta z przeprosinami w pokoju nr 15 w Urzędzie Gminy w Spytkowicach, albo sprawa zostanie skierowana na policję.

Po tym nagraniu konto wójta na portalu społecznościowym zasypała lawina komentarzy. Głównie chwalono pomysł i skuteczność działań. Cześć osób sugeruje jednak, że ma to i swoje złe strony.
- Strach teraz pójść na randkę leśną ścieżką. Nie chcę, żeby w sytuacji intymnej oglądali mnie urzędnicy - martwił się Marcin ze Spytkowic.

Co grozi za zaśmiecanie?

Pozostawienie odpadów w niedozwolonych miejscach jest ścigane przez policję i z art. 75 Kodeksu wykroczeń podlega karze grzywny do 500 złotych. Pozostawianie odpadów w lesie jest ścigane, oprócz policji, przez odpowiednie służby leśne. One też mogą używać fotopułapek.

Mają prawo nagrywać?

W ustawie o ochronie danych osobowych, uchwalonej w związku z RODO, wprowadzono przepisy umożliwiające prowadzenie monitoringu przez samorządy. Gmina może go stosować w celu zapewnienia porządku publicznego, bezpieczeństwa obywateli, ale nie może tych nagrań rozpowszechniać, chyba, że ukryje wizerunek nagrywanych, np. zasłaniając im twarze.

Instytucje publiczne mają natomiast kategoryczny zakaz instalacji kamer np. na basenach czy w szatniach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Fotopułapki na brudasów. W Spytkowicach kamery mogą być wszędzie - Gazeta Krakowska

Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto