Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drogowiec: prom tylko dla bogaczy?

Grzegorz Spisak
Łukasz Fryc ze Spytkowic chce obniżki cen, bo inaczej wybierze drogę
Łukasz Fryc ze Spytkowic chce obniżki cen, bo inaczej wybierze drogę fot. Grzegorz Spisak
Łukasz Fryc ze Spytkowic codziennie do pracy jeździ samochodem na drugi brzeg Wisły, do Alwerni. - Dzisiaj skorzystałem z promu pierwszy i ostatni raz po jego remoncie. Jest za drogo - skarży się mężczyzna. Za przejazd tam i z powrotem zapłacił 14 zł.

Czytaj także:

- Miesięcznie to będzie jakieś 300 złotych - mówi pan Łukasz i zapewnia, że objazdem drogą wyjdzie mu taniej.

Przed remontem za przeprawę promem "Drogowiec" za osobowy samochód płaciło się 3,5 złotego, choć stawka za osobówkę ustalona przez radę powiatu wadowickiego jeszcze w 2005 roku wynosiła 7 zł. Prom jednak dzierżawiła prywatna firma i opłacało jej się obniżyć stawki, by więcej kierowców korzystało z promu.

Teraz jest inny system rozliczania i kasa fiskalna na promie. Każda zarobiona złotówka ma trafić do kasy urzędu powiatowego. To powiat utrzymuje przeprawę. Miesięcznie przekazuje prowadzącej prom firmie 11 tys. złotych na pensje, paliwo i drobne naprawy. Jak ona tym gospodaruje, zależy od samej firmy.

Za darmo z promu mogą korzystać tylko rolnicy. Dlatego mieszkańcy okolicy z samochodów przesiadają się na... traktory, by nie płacić za przeprawę. - Tak robi tutaj wielu - mówi Edward Fik, pracujący na promie od 20 lat. Nie ukrywa, że wybieg z traktorem jest codziennością. - Jak mam udowodnić komuś, kto przejeżdża ciągnikiem z przyczepą wyładowaną węglem, że nie jest rolnikiem? Wiem, że on prowadzi biznes, a nie mogę pobrać od niego opłaty, bo ma ciągnik rolniczy, a to zgodnie z regulaminem znaczy, że jest rolnikiem - tłumaczy Fik. Dlatego dobrze ubrany jegomość na traktorze to w Spytkowicach nierzadki widok.

Osoba dorosła za przejazd promem musi zapłaci 50 gr, tyle samo kosztuje jeden bagaż przekraczający masę 20 kg i zwierzę, chyba że jest traktowane jako bagaż podręczny. Za jednoślad właściciel musi zapłacić 2 złote. Za autobus lub ciągnik siodłowy bez naczepy kierowca zapłaci 10 zł. Koszt przeprawy dla samochodu ciężarowego i autobusu do 5 ton wynosi 15 zł. Jeżeli do tego jest dołączona przyczepa to cena wynosi 18 zł.
Możliwa jest też opłata miesięczna. Dla jednej osoby to 18 zł. Właściciela jednośladu miesięczny przejazd będzie kosztował 30 zł, a samochodu osobowego aż 234 zł.

- Jesteśmy bardzo zadowoleni, że przeprawa została przywrócona - mówi Mariusz Krystian, wójt Spytkowic. - Jednak mieszkańcy zwracają uwagę na wygórowane opłaty, przede wszystkim za samochody do 3,5 tony. Z tego powodu wiele osób rezygnuje z przejazdu promem - mówi wójt. Jego zdaniem ta sytuacja doprowadza do obniżenia rentowności obsługi promu i niekorzystnie wpływa na jego pełne wykorzystanie. Zwrócił się już z tym problemem do starosty i rady powiatu. Wójt chce, aby stawka za samochody osobowe została obniżona do 3,5 zł.

Jacek Jończyk, starostwa wadowicki, zastrzega, że na razie umowa z firmą jest podpisana na pięć miesięcy, by sprawdzić rentowność przeprawy. Nie wyklucza zmian w cenniku. Nie jest jednak pewne, że ceny będą niższe.

Ostre, kontrowersyjne, zabawne.**Czytaj blogi Przemka Franczaka i Pawła Zarzecznego**

Wszystko, co chcielibyście wiedzieć, ale boicie się zapytać.**Rozmowy w cztery oczy**

Mieszkania Kraków. **Zobacz nowy serwis!**

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video! Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto