Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co mają wspólnego fazy księżyca z grzybobraniem? Okazuje się, że bardzo dużo. Przekonuje o tym Eugeniusz Liana, spec od tych spraw

Halina Gajda
Halina Gajda
Wideo
od 16 lat
Zanim wybierzemy się na grzyby, powinniśmy spojrzeć w niebo. Najlepiej w nocy. I sprawdzić, w jakiej fazie jest księżyc. Bo od tego wiele zależy. W zasadzie wszystko zależy. Tak przynajmniej twierdzi Eugeniusz Liana, gorliczanin, dzisiaj zasłużony emeryt, który pierwszego grzyba znalazł, gdy miał pięć lat. Trochę później zaczął spisywać efekty każdego wypadu do lasu. Najpierw liczbę znalezionych prawdziwków, kozaków i tak zwanych osiczaków. Później dołożył do tego, miejsce zbioru i wspomnianą fazę księżyca.

Jeśli chodzi o grzyby, to Eugeniusz Liana, jest w Gorlickiem, małą wyrocznią. Zazdrośnicy czasem mu wytykają, że mówił, że grzyby miały być, a ich nie było, ale trzeba być szczerym – zdecydowanie częściej trafia ze swoimi prognozami, niż pudłuje.
- Miałem pięć lat, gdy ojciec po raz pierwszy zabrał mnie na grzyby – wspomina. - Początkowo mnie to specjalnie nie interesowało, ale z czasem wszystko się zmieniło. W 1987 roku zacząłem prowadzić własne notatki. Na początki spisywałem tylko, ile jakich grzybów zebrałem – wspomina dalej.

Zapiski z trzech dekad. Najstarsze już pożółkły

Na dowód pokazuje pożółkłe kartki. I już wiemy, że w 1987 roku zebrał 1151 prawdziwków, 65 osiczaków i 518 kozaków. Kolejny rok był lepszy – bo samych prawdziwków miał blisko dwa i pół tysiąca. Z czasem do tych cyferek dołączyły literki. I malutkie obrazki. Litery po to, by określić miejsce zbioru, a wspomniane obrazki były odzwierciedleniem faz księżyca.

- Teraz, zanim wybiorę się do lasu, wystarczy, że spojrzę. I już wiadomo, czy jest po co iść, czy nie – mówi z dumą.

Ponad dwadzieścia lat szczegółowych obserwacji dało mu podstawę do opracowania pewnych wniosków. Najważniejszy – grzybobranie jest zależne od faz księżyca. Gdy przybywa tego naszego naturalnego ziemskiego satelity, jest szansa, że leśne wypady zakończą się pełnym koszem. Choć nie do końca jest to takie oczywiste.
- Musi jeszcze popadać – wskazuje Liana. - Nie bez znaczenia, są zmiany, które zaszły w kilku ostatnich latach. Chodzi o to, że gdy zaczynałem obserwacje, to podczas pełni, nigdy nie padało, a od dziesięciu lat pada – wyjaśnia.
Prognozuje więc, że w tym miesiącu będzie podobnie, a wysyp zacznie się pod koniec lipca i potrwa kilka tygodni.
- Tak do początku września – dodaje.

Dziesiątki tysięcy prawdziwków w koszyku

Tak w ogóle, grzybobranie Liany zaczyna się wczesną wiosną. Wyrusza wtedy w beskidzkie lasy.
- Od mniej więcej 28 kwietnia – wtedy pełnia jest - zaczynam już regularnie chodzić, oczywiście w lasy bukowe. w dolinkach i nasłonecznionych miejscach można znaleźć prawdziwe buczaki. W tym roku, na dobry początek sezonu znalazłem dwa prawdziwki, w kolejnych dniach pięć, osiem i tak po kolei – dodaje.

Wypady na grzyby na podstawie notatek przyniosły mu – licząc od 1987 roku – dokładnie 149 752 prawdziwki w koszyku. Trzeba tutaj nadmienić, że gorliczanin, koncentruje się tylko na prawdziwkach.
- Najwięcej w 2010 roku, po powodziach. Wtedy jednego dnia wyniosłem z lasu 1102 prawdziwki – wspomina z dumą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Co mają wspólnego fazy księżyca z grzybobraniem? Okazuje się, że bardzo dużo. Przekonuje o tym Eugeniusz Liana, spec od tych spraw - Gazeta Krakowska

Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto