Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cięcia w wadowickim szpitalu

Ewelina Żebrak
Agata Zawiła w kuchni mlecznej w wadowickim szpitalu pracuje od ukończenia 20. roku życia
Agata Zawiła w kuchni mlecznej w wadowickim szpitalu pracuje od ukończenia 20. roku życia fot. Ewelina Żebrak
Szpital im. Jana Pawła II w Wadowicach od kilku lat boryka się z ogromnym zadłużeniem. Dyrektor placówki znalazł nowy sposób na oszczędności. Przekazał Radzie Pracowników szpitala prośbę o wytypowanie 60 pracowników, którzy jeszcze w tym roku pożegnają się z posadą. Jak tłumaczy dyrektor, w ten sposób szpital może zaoszczędzić nawet milion złotych.

W sumie w Zespole Zakładów Opieki Zdrowotnej w Wadowicach zatrudnionych jest 700 osób, z czego 686 pracowników na cały etat. Już z końcem tego roku kadra obsługująca szpital zmniejszy się o 60 członków.

- Biały personel, czyli lekarze i pielęgniarki, są bezpieczni - mówi Andrzej Merta, dyrektor Szpitala Powiatowego im. Jana Pawła II w Wadowicach. - Zwolnienia będą głównie wśród pracowników administracji i pomocy kuchennych - dodaje dyrektor.

W ciągu najbliższych kilku miesięcy pierwsze "cięcia" nie będą jednak bardzo drastyczne. Na emeryturę przejdzie około 20 członków ekipy ZOZZ. Na ich miejsce utworzonych zostanie jedynie dziesięć etatów.

- Nikt przez to nie straci - tłumaczy Andrzej Merta. - Niestety, przyjdzie czas, kiedy trzeba będzie zmierzyć się z tym planem i wręczać zwolnienia do ręki - dodaje.
Zwolnienia szykują się także dlatego, że już niedługo w wadowickim szpitalu na wielu stanowiskach człowieka zastąpi komputer. Elektroniczna rejestracja doprowadzi do zwolnienia kolejnych sześciu osób.

Zobacz także: Małopolski wojewoda funduje wczasy ciężko chorym

- Teraz pracownicy rejestracji usług medycznych całą dokumentację prowadzą w księgach - tłumaczy dyrektor szpitala. - Po wprowadzeniu e-rejestracji te stanowiska będą zbyteczne.

Następni pracownicy do zwolnienia dziś pracują w kuchni mlecznej. Trzy osoby codziennie dbają o zdrowie pacjentów na oddziale noworodkowym. Niestety, już niebawem szpital wprowadzi jednorazowe żywienie. To oznacza, że to firmy kateringowe będą dowozić pokarm dla noworodków. Pracownicy kuchni mlecznej staną się zbędni.

- Pracuję tutaj dwadzieścia trzy lata - mówi Agata Zawiła , starsza dietetyczka kuchni mlecznej oddziału dziecięcego. - Razem ze mną są tu trzy osoby. Na razie nie dostałyśmy oficjalnego pisma, że nasze etaty odejdą w niepamięć. Dodaje, że dla niej to najprzyjemniejsza praca jaką mogła sobie wyobrazić. - Miałam poczucie, że robię coś dobrego i to dla **. Nie wiem, co zrobię, kiedy trzeba będzie pogodzić się z decyzją dyrektora - wzdycha przygnębiona pani Agata.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Były ubek podejrzany o podpalanie kobiety
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto