Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Wadowic z zarzutami. Chodzi o oświadczenie majątkowe

Robert Szkutnik
Mateusz Klinowski
Mateusz Klinowski fot. Andrzej Banaś
Prokuratura Rejonowa postawiła burmistrzowi Wadowic Mateuszowi Klinowskiemu zarzuty. W środę został przesłuchany w charakterze podejrzanego. Klinowski uważa, że sprawa to nieporozumienie. Jest spokojny o jej zakończenie.

- Potwierdzam, że wykonano czynności z udziałem burmistrza Wadowic w związku z przedstawieniem zarzutów z art. 233 par. 1 i 6 kk. Czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności do lat 3 - mówi prokurator Jerzy Utrata, szef Prokuratury Rejonowej w Wadowicach. Postępowanie prokuratury ma związek ze składaniem przez Klinowskiego oświadczeń majątkowych.

Przypomnijmy. Sprawa dotyczy oświadczeń majątkowych z grudnia 2010 r. oraz kwietnia 2011 r., w których ówczesny radny miejski Mateusz Klinowski nie wpisał pożyczki 100 tysięcy zł. Dostał ją od znanego profesora prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego na zakup mieszkania.

Pożyczkę wpisał do oświadczenia dopiero po interwencji naczelnika Urzędu Skarbowego w Wadowicach, który kontrolował oświadczenia radnych. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył do prokuratury bloger Edward Wyroba. - Uważałem, że należy wyjaśnić kwestę pożyczki. Mimo, że wzywałem go do wyjaśnienia tej kwestii on tego nie zrobił - mówi Edward Wyroba.

Wcześniej sprawę pożyczki i oświadczeń wytknął Klinowskiemu jeden z lokalnych portali. Ten oskarżył wówczas autora tekstu o zniesławienie. Klinowski przegrał proces w tej sprawie w sądzie w Krakowie.

Od wyjaśnień, które złożył burmistrz w prokuraturze zależy dalszy jego los. - Będziemy weryfikować wersję burmistrza, a od jej wyników zależy dalszy bieg sprawy, w szczególności sposób jej zakończenia - podkreśla Jerzy Utrata. Z takiego obrotu sprawy zadowolony jest Edward Wroba. Twierdzi, że prokuratura guzdrała się ze sprawą cztery miesiące i obawiał się, że zarzuty przedawnią się.

Z kolei burmistrz w rozmowie telefonicznej z „Gazetą Krakowską” powiedział, że jest zdziwiony, że wezwano go do prokuratury w charakterze podejrzanego, a nie świadka i kwituje sprawę krótko. - Przepisy prawa nie pozwalają mi szerzej komentować postępowania na tym etapie, ale złożyłem wyjaśnienia i jestem spokojny o jego wynik. Sprawę uważam za nieporozumienie, a wszystko już dawno publicznie wyjaśniłem, m.in. na swoim blogu - podkreśla Mateusz Klinowski.

Na blogu Klinowskiego możemy przeczytać, że według niego uwagi do oświadczenia majątkowego miały charakter drobnych uwag technicznych. Nigdzie nie kwestionowano prawdziwości podanych danych a urząd skarbowy prosił jedynie o ich doprecyzowanie. „O żadnej „zatajonej pożyczce” w piśmie nie było mowy” - napisał Mateusz Klinowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto