Andrychowianie wystąpili w zaledwie 13-osobowym składzie: Syty - Tarabuła, Zając, Rumiński, Strojek - Rupa, Kmieć (46 Adamus), Sobala, Kaczmarczyk - Smoliński (46 Koźmiński), Knapik.
- Zagraliśmy tak, jakby drużyna była z łapanki - mówi trener andrychowian Mirosław Kmieć. - Zwłaszcza jeśli chodzi o pierwsze 20 minut. Każdy ciągnął w swoją stronę. To poniekąd normalna sytuacja, gdy tworzy się nowa drużyna. Mamy jeszcze 2 miesiące do startu ligi i sądzę, że ten czas w zupełności nam wystarczy, by wszystko zgrać. Póki co najbardziej doskwiera nam brak zgrania i komunikacji.
Nie dość, że w ostatnim czasie Beskid opuściło aż ośmiu zawodników, to na dodatek w sparingu w Nowej Hucie nie mogli zagrać Chowaniec, z uwagi na uraz, oraz Kliber testowany w BKS-ie Bielsko-Biała. Z kolei Kurzyniec, Łysoń i Wandzel zostali oddelegowani do drużyny juniorów uczestniczącej w turnieju.
W barwach Beskidu wystąpiło sześciu testowanych zawodników - Konrad Koźmiński (napastnik), Patryk Rumiński, Marcin Strojek, Łukasz Rupa, Michał Tarabuła i Robert Smoliński.
- Jeśli idzie o indywidualne umiejętności każdego z nich, to każdy ma pojęcie o graniu - ocenia szkoleniowiec. - Podkreślam jednak, że brakowało nam przede wszystkim zgrania. Po tym sparingu rezygnujemy z Koźmińskiego. To dobry zawodnik, ale nie zmieściłby się w naszych finansach, poza tym to nie jest ktoś, kogo potrzebuję.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?