Czytaj także: Wadowice tracą milionerów
- Tak wyszło z meczu - mówi szkoleniowiec. - Chodziło przede wszystkim o to, byśmy uzyskali dobry wynik. Na ławce miałem większość defensywnych zawodników, takich, którzy w ofensywie nic by nie zmienili. Ponadto pamiętałem o tym, jak na wiosnę 15 minut przed końcem robiłem zmiany i jak niewiele one dały, a straciliśmy bramkę w doliczonym czasie gry i ten gol zadecydował o naszej porażce.
Tym razem to Beskid był blisko zwycięstwa, gdy w ostatniej minucie spotkania groźnie strzelał Mirosław Kmieć.
- Fakt, było blisko zwycięstwa - mówi szkoleniowiec. - Trzeba się jednak cieszyć z jednego punktu. Chłopcy zaprezentowali się dobrze, w pierwszej połowie nawet bardzo dobrze. Szkoda tylko, że nie udokumentowaliśmy naszej przewagi bramką, bo mieliśmy kilka klarownych sytuacji.
W minionym tygodniu trener Kmieć obserwował rywala w meczu w Libiążu i jak twierdzi, te bardzo pomogło mu to w rozpracowaniu przeciwnika. Tylko przez 20 min drugiej połowy gospodarze mieli przewagę - wtedy andrychowianie trochę się pogubili, lecz w pozostałych fragmentach meczu to oni dominowali.
Ostre, kontrowersyjne, zabawne.**Czytaj blogi Przemka Franczaka i Pawła Zarzecznego**
Wszystko, co chcielibyście wiedzieć, ale boicie się zapytać.**Rozmowy w cztery oczy**
Mieszkania Kraków. **Zobacz nowy serwis!**
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video! Zapisz się do newslettera!
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?