Roboty przy rozbudowie infrastruktury przy ul. Biała Droga i Strefowej trwają już od wiosny 2017 r. Wtedy zapowiadano, że cała infrastruktura drogowa i techniczna będzie gotowa do listopada 2018 r. Potem przesuwano datę jeszcze kilka razy.
- Drogi dojazdowe nadal są zamknięte a na placu budowy niewiele się dzieje - alarmuje nas mieszkaniec Andrychowa
Z pozoru wydaje się, że prawie wszystko jest już zrobione. Wyrównano pochyły teren, wykonano zjazdy na działki, pobudowano drogi dojazdowe, w tym fragmenty chodnika, a nawet bardzo istotny dla tej inwestycji mur oporowy podtrzymujący większość terenu, na który wcześniej nawieziono ziemię, by zniwelować pochyłość .
Latem okazało się, że po ulewnych deszczach konstrukcja nie wytrzymała naporu gruntu. W wielu miejscach mur został poważnie zniszczony, a ogromne, nawet kilkunastometrowe, rozstępy pojawiły się też na ziemi wokół niego. Nawierzchnia na drogach dojazdowych zaczęła się niepokojąco zapadać wraz z gruntem.
Latem trzeba było ratować sytuację. Radni, na wniosek burmistrza Tomasza Żaka, musieli wygospodarować z gminnej kasy dodatkowe 400 tys. zł na zabezpieczenie tych osuwisk. Poinformowano nas wtedy, że zakończenie prac w strefie możliwe będzie dopiero po ustaleniu przyczyn awarii murów oporowych i usunięciu tych usterek. Jest już listopad, a w andrychowskim magistracie najwyraźniej nadal nikt nie wie dlaczego spod terenu pod inwestycje osuwa się ziemia.
Z zapowiedzi i obietnic urzędników o „sporządzeniu programu naprawczego oraz jego zrealizowaniu” niewiele, jak do tej pory, wynikło. - Zlecone zostały ekspertyzy mające ustalić przyczyny awarii wykonanych murów oporowych. Gmina Andrychów pracuje nad rozwiązaniem zaistniałego problemu - zapewnia Agnieszka Gierszewska, dyrektor biura burmistrza Tomasza Żaka.
Już teraz kryzys z budową strefy uderzył w tych, którzy chcieli w niej inwestować. Ponad miesiąc temu miasto odwołało przetarg na licytację terenów pod inwestycję. Wcześniej sprzedano jedynie dwie działki. Inni nie chcą wykładać pieniędzy na tak niepewny biznes.
Urząd Miejski nie chce zniechęcić tych firm i dlatego planuje uruchomienie strefy w okrojonej wersji.
- W obecnej sytuacji planowane jest częściowe oddanie do użytkowania przedmiotowej inwestycji - mówi Agnieszka Gierszewska.
Ratusz najwyraźniej zaczyna też tracić cierpliwość do wykonawcy. Prace trzy lata temu zlecono konsorcjum trzech firm: dwóm z Sobkowa oraz jednej z Nowogrodu Bobrzańskiego. Wartość kontraktu wynosiła 12 mln 738 tys. zł, ale teraz nie ma pewności, że miasto zapłaci za tak wykonaną pracę. - Brana jest pod uwagę możliwość zmiany wykonawcy - potwierdza Agnieszka Gierszewska.
To może oznaczać dla gminy kolejne problemy.
- Nie wiem jakie są zapisy tej umowy, ale wykonawca ma prawo oddać sprawę do sądu, jeślu izna, że to niej ego wina,a wtedy nie tylko nie będzie można kontynuować prac, ale i pieniądze podatników zostaną „zamrożone” do czasu wyroku. Pamiętam podobną sytuację w Krynicy - Zdroju, gdzie spór między samorządem a firmą budujacą szpital ślimaczył się w sądzie a miliony złotych gminie zostały "zamrożone" na czas procesu - opowiada właściciel dużej małopolskiej firmy budowlanej.
Oby w Andrychowie do tego nie doszło.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
