Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Andrychów. Furiat tak kłócił się z kolegą, że omal nie zabił przypadkowego świadka awantury. Grozi mu teraz do pięciu lat więzienia

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Sprawca został zatrzymany
Sprawca został zatrzymany KPP Wadowice
Policjanci z Andrychowa zatrzymali 27-letniego mężczyznę, który podczas awantury ze znajomym zniszczył zaparkowany, pierwszy z brzegu, samochód, a następnie pobił do nieprzytomności siedzącego w środku kierowcę, mieszkańca powiatu wadowickiego. W kieszeni spodni furiat miał dopalacze. Być może stąd u niego wzięła się tak niespotykana agresja. - Sprawcy zostały już przedstawione zarzuty, do których się przyznał - informuje policja. Grozi mu teraz do pięciu lat więzienia.

Do zdarzenia doszło kilka dni temu, na jednym z andrychowskich osiedli.

Mieszkaniec gminy Wadowice w godzinach porannych przyjechał tam swoim volkswagenem po znajomego. Czekał na kolegę w zaparkowanym samochodzie, gdy zobaczył jak tuż obok kłóci się a potem bije ze sobą dwóch, zupełnie nieznanych mu, mężczyzn.

W pewnej chwili jeden z awanturników zaczął nagle kopać i uderzać pięściami po volkswagenie. Na tyle mocno, że uszkodził klapę bagażnika i rozbił tylną szybę. Gdy kierowca chciał wysiadać z samochodu, awanturnik swoją agresję przeniósł właśnie na niego.

Zaczął uderzać zszokowanego kierowcę pięściami po twarzy, z całej siły. Mógł go w ten sposób zabić, bo przestał dopiero, gdy napadnięty stracił przytomność. Wtedy sprawca pobicia uciekł. Ulotnił się też jego znajomy z którym się kłócił.

Pobity do zdrowia dochodzi teraz w szpitalu a straty w zniszczonym samochodzie wycenił na 900 zł.

Policjanci ustalili, że związek ze zdarzeniem może mieć 27-letni mieszaniec gminy Andrychów, który był wcześniej karany za podobne przestępstwa. W domu go nie zastali. Sprawiedliwości jednak nie umknął.

Jeszcze tego samego dnia, po godz. 17. dzielnicowy andrychowskiego komisariatu, w czasie wolnym od służby, na jednej z ulic zauważył poszukiwanego mężczyznę o czym niezwłocznie poinformował oficera dyżurnego. Do czasu przyjazdu patrolu policjant dyskretnie obserwował podejrzewanego mężczyznę, aby go nie spłoszyć. W trakcie kontroli osobistej 27-latka, również podczas przeszukania jego miejsca zamieszkania, policjanci znaleźli amfetaminę

mówi "Gazecie Krakowskiej" mł. asp. Agnieszka Petek, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Wadowicach.

27-latek usłyszał zarzut uszkodzenia mienia, uszkodzenia ciała oraz dwa zarzuty posiadania substancji psychotropowych w postaci amfetaminy. Podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia. Za popełnione przestępstwa grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

FLESZ: Pierwsza pomoc przy wypadkach drogowych. To musisz wiedzieć!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Andrychów. Furiat tak kłócił się z kolegą, że omal nie zabił przypadkowego świadka awantury. Grozi mu teraz do pięciu lat więzienia - Gazeta Krakowska

Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto