Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chłopaki ze Skawy Wadowice nie pękają, dlatego cieszą się z mistrzostwa piłkarskiej okręgówki, choć nikt na nich nie stawiał

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
W ostatnim meczu sezonu pokonali na własnym boisku Ciężkowiankę Jaworzno 5:0.
W ostatnim meczu sezonu pokonali na własnym boisku Ciężkowiankę Jaworzno 5:0. Gmina Wadowice
Skawa Wadowice została mistrzem piłkarskiej okręgówki zachodniej Małopolski, co dało jej przepustkę do V ligi piłkarskie (grupa zachodnia). Podopieczni Macieja Żaka napisali nową, piękną kartę historii. Podobno chłopaki nie płaczą. W przypadku wadowickich piłkarzy, chłopaki nie pękają.

To drugi awans wadowickiej ekipy w ciągu trzech lat. Skawa wygrała okręgówkę w drugim sezonie występów na szczeblu międzypowiatowym. Sukces wadowiczan jest tym cenniejszy, że przed rozgrywkami nie byli wymieniani w gronie faworytów do awansu. Na półmetku sezonu plasowali się na trzecim miejscu.

Trener Skawy Maciej Żak z pokorą podchodzi do wyniku. Doskonale pamięta trudny początek sezonu.

- Po pierwszych trzech kolejkach mieliśmy na koncie dwa punkty – wspomina wadowicki szkoleniowiec. - Zaczęliśmy remisem 1:1 u siebie z Gromcem, potem była porażka w Gorzowie 1:2 i remis na własnym boisku z Fablokiem Chrzanów 2:2, który został zdegradowany. Ostatni mecz przegraliśmy w Bobrku 1:2, ale to było na trzy kolejki przed końcem jesieni. Od tamtej pory nie przegraliśmy, notując 18 spotkań bez porażki.

Szymon Bernat jesienią strzelał sporo goli dla Skawy, ale wiosną, lukę po nim, wypełnili inni koledzy
Szymon Bernat jesienią strzelał sporo goli dla Skawy, ale wiosną, lukę po nim, wypełnili inni koledzy Jerzy Zaborski

Wadowicki szkoleniowiec podkreśla dwie bardzo równe rundy Skawy, która jesienią zdobyła 30 punktów, a wiosną o trzy więcej. Innym zespołom z czołówki zabrakło takiej stabilizacji, bo poza rewelacyjnymi okresami, miały też przestoje.

- Ważne, że wiosną poprawiliśmy grę obronną. Rywale strzelili nam tylko dziewięć goli, a w pierwszej rundzie 18 – mówiąc te słowa Maciej Żak przypomniał starą piłkarską maksymę, że podstawą sukcesu jest gra obronna. Trudna do przecenienia jest rola naszego bramkarza, Rafała Zielińskiego, którego pozyskaliśmy zimą, a między słupkami był silnym punktem naszego zespołu.

W Skawie wytrzymali ciśnienie

Wadowicki szkoleniowiec nie zgadza się także z opiniami, że Skawa wygrała ligę dzięki potknięciu Brzeziny w Rajsku (0:0), na trzy kolejki przed końcem sezonu, po którym Skawa wskoczyła na pierwsze miejsce, nie oddając go do końca.

- Zwykłem patrzeć na grę swojego zespołu, a prawda jest taka, że na finiszu sezonu chłopcy nie pękli mentalnie. Widzę, jak ten zespół na tym polu dojrzał – podkreśla Maciej Żak. - Zimą straciliśmy Szymona Bernata, który w pierwszej rundzie strzelał nam sporo goli. Wielu wytykało nam brak rasowego snajpera. Jednak naszym atutem było to, że w końcówce sezonu wyniki dla nas „przepychali” zawodnicy – że tak powiem – nie z pierwszego wyboru. W Byczynie, w doliczonym czasie na 2:1 trafił dla nas Bartek Jończyk. Z kolei na Victorii Jaworzno, w ostatniej minucie, gola zdobył dla nas Łukasz Caban, który wcześniej grywał w klasie A. To tylko dowidzi, że byliśmy z jednej bryły, której rywale nie mogli „ugryźć”. Jeśli ktoś twierdzi, że były od nas lepsze zespoły, niech sobie to tak tłumaczy. Mój zespół był za to najwytrwalszy, wykazując ogromne serce i wiarę w sukces, choć przed sezonem nie stawialiśmy sobie za cel walki o mistrzostwo. Skoro jednak otworzyła się przed nami taka szansa, grzechem byłoby ją zmarnować.

W wadowickiej ekipie szansę dostają młodzi piłkarze
W wadowickiej ekipie szansę dostają młodzi piłkarze Jerzy Zaborski

Odwrócone trendy w Wadowicach

Maciej Żak, przychodząc do Skawy w czasie jej występów w klasie A, podkreślał, że za punkt honoru stawia sobie odwrócenie złych trenerów w klubie. W latach 2010 – 2016 wadowiczanie zaliczyli trzy spadki, przebywając drogę z czwartej ligi do klasy A. Wydawało się, że klub pogrąży się marazmie.

- Po raz ostatni Skawa awansowała z pierwszego miejsca w 2003 roku, kiedy pod okiem Jacka Zarzyckiego także zdobyła mistrzostwo „okręgówki” – zwraca uwagę trener Żak. - Później, owszem, zdarzały się klubowi awanse, ale były one tzw. kuchennymi drzwiami, czyli w sezonie jakichś reorganizacji. Do piątej ligi w 2006 roku Skawa awansowała z trzeciego miejsca, a do czwartej, w 2008 roku, nawet z czwartego. Teraz wywalczyliśmy mistrzostwo i to jest najważniejsze. Trafiliśmy do przedsionka piłkarskiej elity w Małopolsce i chcę, żeby to właśnie dotarło do zawodników i sprawiło, że będą z podniesionym czołem walczyć z krakowskimi ekipami.

Piotr Świerczyński (w parterze) jest najbardziej doświadczonym zawodnikiem Skawy
Piotr Świerczyński (w parterze) jest najbardziej doświadczonym zawodnikiem Skawy Jerzy Zaborski

Szkoleniowiec nie zamierza przytrzymywać zawodników w treningu po zakończeniu sezonu. Przerwa wakacyjna potrwa do 10 lipca. Maciej Żak podkreśla, nie zamierza zbyt daleko wybiegać myślami w przyszłość. Uważa, że Skawę stać będzie na solidną postawę gwarantującą utrzymanie. Miejsce? W górnej połówce tabeli. Inne ekipy zachodniej Małopolski wyznaczyły takie właśnie trendy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto